Rowerowo. Drugi TTF dnia dzisiejszego. Dawno już zapisałem sobie tę skrzynkę w pamięci, ale z racji odległości, szybkich pierwszych dwóch znalezień i nienawiści do ludzi tu mieszkających, odłoźyłem ją na "później". Dziś po pomyślnie zakończonym szturmie na Poligon odpaliłem radar i rozkład i wyszło mi że mogę mieć jeszcze 3h, a coś jest 15 min pedałowania od mojej pozycji. Oczywiście wyszło ze 3 razy tyle, bo nie dało się na azymut polecieć, ale i tak było warto. Najtrudniej było mi znaleźć samo drzewo, bo jak wiadomo w lesie najlepiej keszuje się w nocy (tak, pk ciemku mam +20 do znalezień), a gps nie pomagał. O ile faktycznie na rower wlazłem by dobrać się do dziennika o tyle uważam, że niepotrzebnie ramę sobie porysowałem, bo skrzynkę odłoźyłem z parteru. Dobrze być Guliwerem wśród keszerów
Zapraszam do wspólnego keszowania : odynsraven@gmail.com :)