Przyjechaliśmy na spotkanie prawie w ostatniej chwili. Unkas zobaczył co i jak i stwierdził, że nie idzie i jeszcze mnie nie chciał puścić. Ale ja lubię takie wyzwania. Odrobina adrenaliny, żywioł i ja. To były niezapomnane wrażenia. Dzięki.
Pictures for this log entry: