Wpisy do logu La Grande Cité-Wielkie Miasto 43x 9x 3x
2016-09-09 12:29 mysteriis (653) - Znaleziona
Piątkowy wieczór to nie najlepszy czas na poszukiwania. Ale jak się nie ma innego, to trzeba dać z siebie wszystko. Kesz był od samego początku "przeklęty". A co monitoring z ćmikami wisi na oknie, a to ktoś z psem pójdzie i stanie 2 metry ode mnie niczego nie świadom - w odróżnieniu od czworonoga, co od razu alarmuje. I dalej: podchmielone towarzystwo, które akurat musi roztrząsać sprawy życia i śmierci nieopodal, skutecznie eliminując próby użycia latarki. W końcu, w przerwie tej masy psioludzkiej, udaje się uzyskać promyk i rozpocząć poszukiwania. I w tę i we w tę i nijak nic! W końcu, już podirytowany ręką na oślep szukam, to się tylko pokłułem. Nie odpuszczę jednak, aż do momentu przypadkowego w gruncie rzeczy kąta spojrzenia i... voilà! Tym razem, już podekscytowany, podchodzę do najbliższej latarni w celu dokonania wpisu, słyszę szelest - pewnie ptaki - dobywam zatem pisadło i rozpoczynam się z nim mocować, klnąc jednocześnie pod nosem na zawodność sprzętu. Z tych samych krzaków dobywa się jednak: "blurgh, ehkm, ufff, blurgh...". Podskoczyłem aż z wrażenia! W ułamku sekundy pojąłem, że owe zarośla to hacjenda czyjaś, więc niezwłocznie się oddaliłem. Z wrażenia: z keszem. I takim sposobem trzeba było wrócić raz jeszcze w owe miejsce.