Punkt 13:00 weszliśmy do knajpy. Na wejściu wielkie wow. Uderzył nas klimat i wystrój. Szybko złożyliśmy zamówienie i... ruszyliśmy w poszukiwaniu kesza. Po półgodzinnych poszukiwaniach przyszło olśnienie i kesz trafił w nasze ręce. Poprzednicy pisali, że widać już na wejściu, co nas zmyliło. Znaleźliśmy go w miejscu znacznie dalej oddalonym od wejścia.
Ale to zapewne kaprys obsługi.
W każdym razie miejsce mega, kesz również powala. Szarlotka mega pyszna, a gorąca czekolada rozpływa się w ustach. Dziękuję!