Wpisy do logu Płęsno wschód 8x 0x 0x
2016-07-17 14:16 issoria (1524) - Znaleziona
To miał być szybki wyskok z wuzetem. Ot, tak dwie godzinki dyspensy od pracy dostał, w sam raz na multiFTF-a. Podjechaliśmy dla odmiany od innej strony niż dzień wcześniej. Na miejscu szybki spacer pod górę, tak w ramach treningu przed Kotliną. Pierwszego etapu nie mogliśmy namierzyć, na pocieszenie ogołociłam skromne krzaki jagódek w pobliżu. Idąc na drugi etap troszkę zbłądziliśmy, ale i tak nic nie przebije etapu z pochyłą olchą... Z moją jakże kiepską oceną odległości stwierdziłam, że zamiast włazić w wodę, dojdę do karteczki górą. I tylko wuzet jeden wie, dlaczego mnie od tego pomysłu nie odwiódł... Gdzieś w połowie drogi na pytanie czy to już, te 7 metrów, odpowiedział że jeszcze daleko, i nawet zdążył wyrazić wątpliwość co do stanu pewnej spróchniałej gałęzi... Jaka szkoda, że nie zdążył zrobić zdjęcia. Jak gruchnęłam z tej olchy do jeziora, to nie tylko nogi, ale wszystko miałam mokre. Jakimś cudem głowę utrzymałam nad powierzchnią i fryzura i makijaż nie ucierpiały za mocnoW życiu się jeszcze przy żadnym keszu tak okrutnie nie podrapałam. Wuzet obśmiał / pocieszył / opatrzył / zachwycił pomysłem rozebrania, po czym zostało mi tylko przebrać się w suchy polar, który na szczęście czekał z wuzetem na brzegu. No i jak ja mam tą skrzynkę ocenić? Jagód nie było, żadnego z etapów samodzielnie nie znalazłam, bęcki takie zaliczyłam aż pół okolicy zamarło na chwilę, latałam w negliżu po lesie, a do tego musiała być mi udzielona pierwsza pomoc... Daję "znakomitą", dziękuję! :)