Logs Wyspa Owcza 6x 2x 2x 11x Galerij
2016-07-10 14:50 kojoty (3243) - Gevonden
Keszyk czekał na swojego FTFa chyba prawie 7 lat! W końcu nadeszła okazja i jest: misja keszowa archeologia uwieńczona powodzeniem... a było to tak:
Już od jakiegoś czasu z makotką ostrzyliśmy sobie zęby na dwa FTFy wiszące od lat na wyspach w okolicach Mrągowa. Pierwsza wyspa (Wyspiarz - Kolejna wyspa na mazurach. J.Zalec - OP205C) nadal pozostaje niezdobyta - po szczegóły zapraszam do naszego komentarza. Tymczasem z TYM keszem poszło sprawniej:
Udało nam się namierzyć pole namiotowe p. Tadeusza Jurowskiego tutaj (N 53 44.804 E 021 15.422), który jest miłym starszym panem, a przy okazji właścicielem wyspy z keszem, a poza polem namiotowym ma też kilka wiekowych ale działających sprzętów wodnych. My pożyczyliśmy sobie od niego łódkę (ja i makotka) i kajak (a.adams i wujek Marcin) i ruszyliśmy...
Po wylądowaniu na wyspie - z czym nie było problemu - na wyspie są miłe wykoszone łączki z pomościkami - szybko odnaleźliśmy właściwe drzewo, które wiele się nie zmieniło...
Po przegrzebaniu dziupli na ile się dało (ona jest głęboka i ciężko w tym miejscu sięgnąć do dna) stwierdziliśmy brak kesza i byliśmy bliscy wycofania się z poczuciem porażki, aż tu nagle za którymś już podejściem - a może robimy coś nie tak patrzę a na ziemi leży... TAK! - kesz sprzed 7 lat!
Kesz wyglądał tak jak na załączonych zdjęciach - pudełko na kliszę foto w wygryzioną przez jakieś zwierzę dziurką. W środku czarne, lekko wilgotne próchno, mikro ołówek - mocno zawilgocony, grosz z 2009 roku i resztki wykałaczki (?) z kawałkami taśmy klejącej na której odbił się wydruk logbooka - niesamowite - zdaje się papier zgnił, a na taśmie został toner czy tusz...
Wszystko cierpliwie oczyściliśmy i w oryginalnym pojemniku zapakowaliśmy do nowego klipsiaka wraz z nowym logiem.
Teraz kesz ma wielkość "mała" i jest ukryty w tym samym miejscu ale trochę inaczej - wisi sobie na sznurku. Fotodokumentację załączam! Autorowi dziękujemy za super przygodę - może po latach przeczyta!