Zaszczytu, ostatniej zmiany przy koparce dostąpiłem więc certyfikat TTF w moje łapki trafił
Wyzwanie to wielkie i jak Marcin wspomniał, ja dosadniej powiem: "na
kaca, najlepsza jest praca". Fajnie, że drive in'a zrobiliśmy (osobówką
odradzam) bo przy ostatnich szuflach lać zaczęło i mogliśmy szybkiego
odwrotu dokonać.
Na tego kesza, trzeba trochę czasu sobie zapewnić
. Bardzo mi się podobało.
TFTC! Żywieckie pozdrowienia