Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu PROJEKT ODERSTELLUNG/88    {{found}} 26x {{not_found}} 3x {{log_note}} 1x Photo 4x Galeria  

2175337 2016-05-28 14:01 A walon (user activity2768) - Znaleziona

Przejazd od bunkrów 81-85 do 87-88 to chwila, tylko momentami droga u podnóża wału pochyła, że można się do wody zsunąć, a potem zaczynają się doły, że koło się chowa. Ale pod sam 88 można podjechać, a nawet biwak założyć. Jak dotąd pięć keszy w godzinę; szykuje się szybka zabawa.

To jeden z nielicznych bunkrów stojących tuż nad Odrą; to ma swój urok - widok na chlupoczące falki na betonowej wysepce bunkrowej. A kesz? Nie do wyjęcia bez narzędzi; zbyt się w maskowanie wpasował. Nic, coś wymyślę i zrobię go w drodze powrotnej.

Ponowny przyjazd do bunkra znaną już drogą - śmigiem. Kesz robię "na klej", czyli przykleję do "wyciągnika", podwieszonego na stelażu z cienkiego drutu na czas sklejania. W międzyczasie pójdę do B87 sprawdzić, czy tam wszystko w porządku. Do bunkrów rzadko ktoś zagląda to chyba mogę zostawić konstrukcję bez obaw.

Wracam po 25 min, a tu dwóch Pontonowców zainstalowało grila obok bunkra. Krótka, rzeczowa rozmowa schodzi na temat bunkrów, również B88, który dopiero co zwiedzili.

Idę wyciągnąć kesza a tu... No nie, kuwźa jego ćam; ktoś zajumałem druta i "wyciągnik" się nie przykleił. Musiał tu być jakiś jednokomórkowiec i właśnie w bunkrze zawiesiła mu się szara komórka. Powrót do keszbryka po inny drut; po drodze ponownie krótka rozmowa z Pontonowcami i dwa szybkie, niespodziewanie zadane pytania wprost: o drut i o keszowanie. Dwa razy odpowiedź: NIE. Tylko dlaczego o żadne wyjaśnienia nie poprosili, co to keszowanie, a rozmowa zaczęła się szarpać jak na gruboziarnistym papierze ściernym.

Tym razem wyciągnąłem kesza bez problemu. Okazało się, że na pudełku są resztki konstrukcji do wyciągania kesza, wymyślone przez Założyciela. I znowu dylemat, jak w B87; zostawić na stałe drut do wyciągania, czy zostawić kesz tak, jak go zastałem? Jeśli Pontoniarze to kamuflujący się Keszerzy - jakoś dadzą sobie radę bez mojej wyciągarki; jeśli nie - zajumany drut i tak im nie pomoże bo był zbyt miękki i kesz przetrwa dłużej.

UWAGA: do podjęcia kesza potrzebne jest kilkanaście centymetrów miedzianego drutu o przekroju 1 mm.

Na tym zakończyłem ostatnią wyprawę na Oderstellung. Późna wiosna i lato nie nadają się wędrowanie po bunkrach. Mimo, że dzień długi, a i pogoda wspierająca, przedzieranie się przez zieloną dżunglę chwaściaków sięgających ramion wykańcza. Nie dałem już rady dojechać do Wrocka i zasnąłem gdzieś na przydrożnym parkingu w pozycji "siedzeniowej".

Ot i przyszła pora, tak jest, Panie Wołek
By zawiesić na lato wodery na kołek
Ale kiedy jesień przetrzebi Nadodrzańskie Łęgi
Wrócę osiągnąć cel tej bunkrowej włóczęgi

TFTCs

Ostatnio edytowany 2017-02-11 14:53:43 przez użytkownika A walon - w całości zmieniany 1 raz.