Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Zamach na Adolfa Hitlera    {{found}} 46x {{not_found}} 2x {{log_note}} 11x Photo 1x Galeria  

2147230 2016-05-22 19:12 rekomendacja Mhonar (user activity2978) - Znaleziona

A wy leniwce zamiast dyskutować o tym czy jest czy nie ma, sprawdzilibyscie bo warto ;P Oto nasza historia;) 

Jakiś czas temu zziajany i plujacy do słuchawki z podniecenia Krcr, oznajmił że ma fajną miejscowke i będzie tam sadzil kesza, i jak określił, w moich klimatach. Dobra! Będę tam. Wczoraj po 22 widzę kesza ale zostawiam sobie go na dzień.. chociaż na miejscu to prawie bez różnicy:)Jedziemy! Czołówki nam padły, garmin potrzebował baterii.. W końcu parkujemy przy pomniku i wśród tłumów poprawnie ubranych, czystych i pachnących ludków idziemy z rękawiczkami, ubrani na "brudno" oddawać się tym, obok czego mugole przechodzą na co dzień obok.. tak jak tłumy mijały wejście do szczeliny.. Ale na spokojnie. Patrzę na garmina, na schody, garmin, schody.. nagle (do teraz nie wiem jak to się stało) 30 m od kordow widzę wejście do jakiejś szczeliny.. se myślę. Sprawdź czy da radę się tam wtarabanic (jak się okazało tam prowadziły kordy - później sprawdzone i garmin wskazywał z dokładnością 1m:)) . Po chwili wspólnie z Anja leziemy w dół jakims podziemnym przejściem . W głowie brzęczy podpowiedz w stylu " do końca a na górze magnetyk" , ok! W pewnym momencie dochodzimy do jakiejś rury w którą od razu ze szczęśliwa gębą ladujemy się na łokciach i kolanach i cisniemy przed siebie. Po dobrych xx metrach zaczynam sobie myślec że Krcr mogl napisać coś o ochraniaczach na przedramiona i kolana.. no ale dobra. Nasze klimaty:)Dochodzimy do końca i wychodzimy w korytarzu który biegnie od lewej do prawej.. o_O Nagle z lewej strony w oddali słyszymy głosy i widać światła latarek, wtf!? Okazało się że nie jesteśmy sami, ba, było całkiem tłoczno bo trzy ekipy spotkały się przy II etapie (pozdrawiamy:)) . Chwila rozmów, i atak po finał. W drodze telefon do Krcr i komentowanie na bieżąco jego dzieła:)Z ustaleń wyszło że wpakowalismy się od razu na II etap, ba, byliśmy przy pierwszym ale o tym zaraz.. idziemy po finał i stwierdzam przez telefon że po podjęciu kesza wrócimy II etapem w stronę pierwszego.. Krcr dodał że jakbym mial jaja to mogę spróbować wejść przy pierwszym etapie w taką rurę (:D) i sprawdzić co tam jest Hehehe. Jak się okazało, to miejsce gdzie lezlismy na kleczkach było właśnie tym miejscem :))) Polecam:)Finał przygotowany solidnie, klimatycznie ale szkoda że brakło miejsca na niego pod ziemią , rozumiem że mógłby zniknąć szybko. Chociaż po drodze na drugi etap jest drabinka na górę, kilka metrów - z początku myślałem że chodzi o to miejsce, że jeśli będę miał jaja to mogę sprawdzić, włazlem na górę ale rura która tam była jest w stanie pomieścić tylko kesza :) 

W skrócie kawał dobrej roboty:)Świetny spacer pod ziemią ,rekomendacja za całokształt! Zabrałem Kreta w podróż, ttf się trafił:)Aha, uwaga przy drugim etapie. Wody do połowy uda:PChłopaki sprawdzali ;P