2016-04-30 12:00 Zawsze25 (697) - Gevonden
Sobotni wypad do Ostrowa Wlkp., po drodze odwiedzamy znany nam park, by zgarnąć tutejsze kesze. Pierwszy dąb okazał się zmyłką, ale po chwili ujrzeliśmy ten właściwy.
Zrobiliśmy nieco porządku -dorzuciliśmy suchą kartkę na wpisy w czystej strunówce. Powyrzucaliśmy: zapleśniały ołówek i takież temperówkę i żołędzia oraz jakieś brudne kamienie razem z podartą zasyfioną strunówką, w której te wątpliwej wartości skarby się znajdowały... Ech...
Dziękujemy!