Zamiast szukać kesza, przyglałyśmy się malutkiemu, uroczemu gryzoniowi, który jak się okazało był szczurkiem. Choć na takowego nie wyglądał. Zaczepił nas wtajemniczony pan z budynku, nie spoilerował
porozmawialiśmy, wpisałyśmy się do logbooka i poszłyśmy dalej
TFTC