Znaleziona z Moim Kochaniem. Przygód przy jej zaliczaniu mnóstwo. Po pierwsze, żeby podnieść trochę statystyki przeprawy przez rzekę, ja przechodziłem - czy może lepiej powpadałem (w butach) do niej dwa razy. Oczywiście przechodzenie przez rzekę okazało się zbędne, bo zaczynałem od dobrej strony. Gdy już skrzyneczkę znalazłem, to okazało się, że zgubiłem długopis.
Tak więc proszę następnego znalazcę o wpisanie mnie do logbooka. Chwała, że komórki mają aparaty - zdjęciem dokumentuję znalezienie. A i nowe worki by się przydały, bo stare podarte.