Nie znaleziona w ramach wspólnych poszukiwań męskiej połowy MMJ'u i Okorca.
Spotkaliśmy tam kkk36, który z wielką ochotą bobrował cały wieczór jaskinię
i odnalazł kesza, o czym opowiedział nam na drugi dzień podczas kolejnego
przypadkowego spotkania
Byliśmy sobie pisani niemalże ;)
Miejscówka robi wrażenie, zdecydowanie wymaga roboczych ubrań
i może dla bezpieczeństwa jakąś linę?
Dzięki za pretekst na wejście do jaskini!