Po drodze na Swarzędzkie keszowanko zajechaliśmy na cmentarz. W sumie tu dokonaliśmy pewnego obrzędu związanego z pewną skrzynką Dziadów.
Później wyznaczyliśmy co trzeba i prosto po kesza. Piękna pogoda, śliczne widoki. Skrzynka namierzona przez Daraska, wpis Nati, a ja... hmmm... no tak, ja przecież nawigowałem.
Dziękuję!