Wpisy do logu Kościół w Zbyszycach
8x
3x
0x
2015-08-22 19:50
sajmon
(
1974)
- Znaleziona
Ostatnie miejsce na trasie naszego całodniowego tripu wokół zalewu. Tak trochę na siłę (młode marudziło) ale NAPRAWDĘ WARTO!
Kesz w miarę sprawnie został namierzony z daleka (akurat przechodził jakiś podopieczny), szybkie podjęcie i error - właśnie skończyła się msza. Więc kesz do torby i idziemy zwiedzać. Przy furtce zaczepił nas miły pan - szybko okazało się, że proboszcz - i zaproponował zajrzeć do środka świątyni. Początkowo nie chcieliśmy go fatygować (naprawdę robiło się późno i głodno), ale nas namówił i nie żałujemy! O ile z zewnątrz kościółek to w sumie tylko stare pobielone kamienie, to środku pełne WOW + szeroko omówione wszystko prze przewodnika/proboszcza. To co jest w środku to totalny kosmos, choć część i tak jest zasłonięta przez rusztowania speców od ratowania zabytków, a część jeszcze w ogóle nie jest 'ruszona'. Otóż przy gaszeniu dzwonnicy woda płynęła też po ścianach, przy renowacji okazało się że pod zabytkowymi malowidłami są jeszcze starsze, a pod nimi już takie megastare, z czasów budowy kościoła (o ile dobrze pamiętam). Kościół w ciągu dnia (jeśli dobrze zrozumiałem) jest otwarty - naprawdę warto zajrzeć. Ma klimat 'tamtych' lat.
Kesza oczywiście odłożyliśmy, choć za płotem pod drzewem siedział 'podopieczny' jednak goldenfish uskuteczniła sprawnie czynności pozoracyjno-dezorientujące ;)
WIELKIE Dzięki! /z goldenfish i Natalią
