Potwierdzam wypowiedz przedmówcy byłem tam wczoraj (31 marca) poźnym wieczorem. Dodam, że mój GPS usilnie pokazywał środek stanowiska parkingowego nr (chyba) 5, to jeszcze wymacałem wszystko bardzo dokładnie łacznie z okolicznymi drzewami i krzakami, i kesza nigdzie nie było. Jakaś koza go chyba pod....rzyła.