Absolutne reko pelna geba. Na poczatku pojechalismy troche nie tak
i wypozyczony Getz, co to w zamowieniu mial byc Jimnym zawisl nieco
na kamieniach. Po wycofaniu i kolejnym zanalizowaniu sytuacji
okazalo sie ze skrzynka to prawie drive in z krotkim spacerem z
juniorem. Sladow zamieszkania brak, chociaz te dzbany w jednym z
budynkow tak jakby porzucone dzien wczesniej. Zabralismy kreta
Whateverow co go tam "prawie nie bylo"
, dorzucilismy dwa inne. Dzieki i pozdrowienia. Ania i
Marcin