Logs GDKJ Wybieg dla koni 64x 2x 1x
2015-08-16 09:50 A walon (2768) - Gevonden
#95 (166)
Konie poszły w las, a kesz nie. Maskowanie pomysłowe.
uzupełnienie z dn. 06.03.2016
Ale łatwo nie było. Najpierw GiPS pomógł znaleźć w płocie świetną skrytkę, jednak kesza w niej nie było. Pomyślałem o reaktywacji, ale z tym trzeba zawsze ostrożnie; już zetknąłem się z keszem dubeltowym - oryginał plus reaktywacja.
Póki co, zająłem się fotami; to co było atrakcją poprzedniego kesza - Całujące się drzewa - tu zaobserwowałem w kilku miejscach w klonowym płocie (chyba; ktoś odważy się rozróżnić klon, jesion i grab? bo z wiązem to już prosta sprawa!). Czyżby to klimat, atmosfera okolicy, a może takie drzewa, że się łączą w pary? Ale to nie wszystko. Właściciel zrobił paliki w płocie z żywych drzew, obcinając im tylko głowy, a te, walcząc o życie, zaczęły łykiem, korą i gałązkami zarastać martwe tkanki obciętych kikutów. Niesamowite, w życiu czegoś takiego nie widziałem.
A dookoła pastwiska, wzgórza, dolinki, w tle kamieniołom w Połomie; krajobraz jakby Wielkiej Równiny Prerii i Black Hills w Południowej Dakocie. Tylko tu klimat łagodniejszy (chłodniejsze lata, cieplejsze zimy), a czapy wzgórz porośnięte świerkowymi irokezami, przebarwianymi jesienią kolorami rozpalonych klonów, dębów, brzóz i innych liściaków.
Jednym słowem - REKOMENDACJA - i to przyznana z perspektywy niemal sześciu miesięcy. Nie pierwszy raz Kaczawy mnie zaskoczyły.
Tylko mustangów, tak, mustangów mi brak.
TFTC