Logs GDKJ Całujące się drzewa 65x 1x 3x
2015-08-16 08:43 A walon (2768) - Gevonden
#94 (165)
A to drzewo po drugiej stronie drogi - NIE całuje się, i jego konary się rozpadają.
uzupełnienie wpisu z dn. 06.03.2016
A kesz znalazł się sam - jakby był magnesem przyciągającym keszera.
A legenda, no cóż. W średniowieczu to nie było problemu złego obszarnika - dzięki prawu pana ziemi do pierwszej nocy. Ha! Fajnie czy nie? To zależało od punktu siedzenia. I tylko dlaczego tylko jedno takie drzewo dotychczas widziałem. Czyżby nikt już się więcej nie czaił, ani potajemnie nie spotykał?
A poważniej. W okolicy kesza "Wybieg dla koni", pod zamkiem *Niesytno* w Płoninie i jeszcze kilku miejscach można zaobserwować łączenie się konarów jednego drzewa. Prawdopodobnie w wyniku silnego wzajemnego ucisku dochodzi do wzajemnego "zalewania się" kory i ostatecznie do połączenia łyka. Jednak tytułowe drzewo z kesza to przypadek spektakularny. Może jednak człowiek, obserwując podobne zjawisko pośród okolicznych drzew i krzewów, wykorzystał to do wzmocnienia drzewa i pomógł się konarom połączyć. Tylko dlaczego nie zrobił tego z drzewem po drugiej stronie drogi. A razem te drzewa jakby tworzą bramę wjazdową na następne pole.
TFTC