Wpisy do logu Jaskinia w Straszykowej Górze 33x 1x 1x 7x Galeria
2015-06-28 22:26 LadyMoon (5235) - Znaleziona
W jaskini (co prawda pionowej) ostatni raz byłam w 2005 roku podczas egzaminu na Kursie Taternictwa Jaskiniowego w Sokolich Górach. Jednak jaskinie wówczas dla mnie to nie było to...Nie polubiłam ich...Po tych wydarzeniach - jak wiadomo - moją największą miłością stały się/były, są i będą jednak kopalnie, sztolnie, szyby... Generalnie - podziemia uczynione ręką ludzką. I tak sobie żyłam przez te 10 lat fascynując się dawnym górnictwem i explorując go nagminnie. Teraz będąc w okolicy grzechem było tu nie podejść po keszyka. No to zlokalizowaliśmy ze Zdzisiem wlot niemalże na czuja, bo ja anty-gpsowiec wolałam iść bez nawigacji, choć miałam ją przy sobie. Stanęłam przed wlotem i takim niepewnym krokiem weszłam do środka. A potem tuż przed wczołganiem się dalej, odruchowo spojrzałam do góry... To było straszne. Były ogromne, czarne i jak na nie świeciłam to poruszały się. Nie czułam się pewnie w ich towarzystwie. Moja arachnofobia jest jednak nieuleczalna, no nie da się i ch...j. Więc zanurkowałam szybko w zacisku, co by od nich jak najdalej uciec. Brr...
Korytarze okazały się całkiem przyjemne i fajnie meandrujące. Miło było się poczołgać ( uwielbiam czołganie w ciasnych i błotnistych korytarzach, potem z namaszczeniem oglądam moje liczne siniaki na nogach ) i choć była to moja pierwsza jaskinia po 10 latach i pierwsza na trasie podczas tej wyprawy to coś jednak we mnie przełamała... Przełamała do tego stopnia, że kilka dni później w pewnej innej jurajskiej jaskini założyłam nawet swojego kesza, ale o tym później...
Wielkie dzięki, Dallas. Dzięki temu miejscu narodziła się nowa Lady - speleolog i grotołaz.
Modo geniti !!!