Znaleziona. Dopiero za drugim podejściem (za pierwszym już się ściemniło i chyba nie miałem z byt dużych szans na jej znalezienie). Może źle zrozumiałem opis ale to drzewko obok kesza nie wyglada mi na brzózke, ale moge się mylić. Obrałem trochę inna metodę i najpierw znalazłem kesza a dopiero później policzyłem odległośc... wynik zbliżony do wyniku założciela -142 tyle ze nie metrów.
Co do metody...potrzebny kompas i duuuża ekierka (im większa tym pomiar dokładniejszy, ja sobie zrobiłem z 2 drewienek po 30cm i sznurka). Wyznaczamy azymut i wyruszamy w drogę, co jakiś czas dokonujemy pomiaru ekierka ktora jest połową kwadratu (2takie same boki i kąty 45,90,45). Trzeba ją ustawić w odpowiedni sposób i starać sie nie ruszac(to jest najgorsze). Pomiaru dokonujemy patrząc wzdłóz jednej z przyprostokątnych na podstawe naszego obiektu i wzdłóż przeciwprostokątnej w góre, jeżeli trafimy wzrokiem na wierzchołek słupa to jesteśmy na miejscu.
Out:nic
In: jakaś monetka i otwieracz do piwa z czasów PRLu