Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Nieśmiertelni #63 - Łącznik    {{found}} 61x {{not_found}} 2x {{log_note}} 10x Photo 3x Galeria  

1639987 2015-04-05 20:20 Dombie (user activity1928) - Komentarz

Wiem Marku - pierwotny plan był taki, żeby go umieścić właśnie w takim miejscu - miałem nawet na myśli konkretne miejsce, które spełnia wymagania, a dodatkowo nie jest na ścieżce Nieśmiertelnych. Niestety kilka różnych "bieżączkowych" okoliczności uniemożliwiło nam dalsze wyprawy przez ten przedłużony świąteczny weekend, a ponieważ już od wtorku właściwie przez cały kwiecień zapowiada mi się dość intensywny kieracik w pracy i - co gorsze - nie mam pewności, czy nie będzie się on też przedłużać na weekendy to stanąłem w obliczu dylematu - trzymać kesza nie wiadomo jak długo, czy uruchomić go korzystając z miejscówki, która jest blisko. Mam mimo to nadzieję, że jednak w kwietniu uda mi się wyskoczyć gdzieś z Hobbitami choć jeden raz...

Na usprawiedliwienie powiem, że miejsce trochę jednak spełnia wymagania, choć w samym opisie kesza tego nie ma, bo faktycznie jego temat jest trochę inny. Jednak nie więcej niż 100 metrów od kesza jest zagroda naszych sąsiadów. Wyprowadzili się jakiś czas po śmierci matki (konkretnie jego matki, a jej teściowej). Kiedy odwiedzaliśmy tych sąsiadów owa starsza pani często wychodziła ze swojego pokoju (co ponoć jej się dość rzadko zdarzało) i zagadywała nas na różne tematy. Któregoś razu wzięło ją na wspomnienia wojenne, w czasie których mówiła o pochodach wojsk - najpierw polskich, potem niemieckich w czasie kampanii wrześniowej. Te jej wspomnienia były niestety dość mocno poplątane, niekompletne i mało precyzyjne (mieszały jej się daty i fakty), ale mimo to bardzo ciekawe. Planowałem nawet, żeby ją kiedyś namówić na powtórkę i zebrać to wszystko w trochę bardziej systematyczny sposób, bo wyglądało na to, że również tutaj trochę się wtedy działo, choć nie był to obszar walk, a raczej teren działań logistycznych. Niestety, parę miesięcy później ona umarła i musiałem zrezygnować z moich planów .