Puk, puk... zaskoczony ochroniarz odwrócił się i spojrzał zdziwiony w stronę okienka portierni. Czy da się stąd jakoś wyjść? - zapytał mężczyzna pod okienkiem. A skąd się pan tu wziął? - odpowiedział pytaniem na pytanie ochroniarz. Uhm... z dziedzińca - odparł jakby lekko zakłopotany, ale też rozbawiony mężczyzna. Był pan na dziedzińcu? A już zamknąłem...<br />
I tak właśnie zostałem zamknięty na dziedzińcu, mimo że nie było jeszcze nawet 19. Na szczęście nie było problemu żeby mnie wypuścić
keszyk oczywiście trzyma poziom. Po zmroku nie było łatwo wypatrzeć, ale się udało. <br />
Małe keszowanie przy okazji służbowej wizyty we Wrocławiu. Tftc!