Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Silent Hill    {{found}} 106x {{not_found}} 0x {{log_note}} 1x Photo 5x Galeria  

1430012 2014-09-07 02:21 rekomendacja HaCek (user activity2617) - Znaleziona

Od czego by tu zacząć... 

Wieczór zaczął się od rowerowego eventu w centrum Katowic. W okolicach północy podjęliśmy ostateczną decyzję, że jedziemy na legendarny Silent Hill. Sam Marios wspominał, że według jego wiedzy jeszcze nikt nie zaliczał tego obiektu w nocy - potraktowałem to jako zachętę do zdobycia "Nocnego FTFa" 

Początek był niespodziewanie trudny - bo myślałem, że da się podjechać samochodem pod sam urbex. Pokrążyłem ze dwa razy po okolicy, no i ostatecznie po potwierdzeniu telefonicznym - zaparkowałem przy ulicy, a pod urbex odbyłem spacer przez krzaki. No i już ten początkowy etap przygody był klimatyczny - budynek oświetlony latarniami z pobliskiego boiska ukazywał swe mroczne oblicze, jeszcze przed wejściem do wewnątrz. 
Po przedarciu się przez krzaki i odnalezienu wejścia do budynku - wydobyłem starą zasłonę, którą zgodnie z podpowiedzą założycieli zabrałem ze sobą i rozłożyłem ją na wejściu.  Był to bardzo dobry pomysł, bo dzięki temu uniknęliśmy spodziewanego kontaktu z potłuczonym szkłem, którego jest mnóstwo w okolicy...

Po wejściu do wewnątrz - czytamy opis załączony na stronie kesza i penetrujemy dziury... Najpierw bez rękawiczek, bo nie ma czasu na takie bzdury... No ale jak natknąłem w jednej z nich na "niespodziankę", to od razu założyłem rękawiczki - tak na wszelki wypadek   hahaha

Historia zaczęła się rozwijać. Podążyliśmy w głąb budynku... Ciemno było wszędzie, więc niestety zbyt wcześnie poszliśmy w oczekiwanym przez założycieli kierunku. Trochę źle zinterpretowaliśmy pierwszy epizod i zamiast iść do drugiego etapu - poszliśmy od razu w okolice finału  A ja jak oszołom w każdą dziurę musiałem zajrzeć, stąd i skrzynka finałowa szybko się ujawniła. Trochę  poirytowałem  się na samego siebie  - dlatego wykonałem szybki tel. do Mariosa żeby upewnić się co do ilości etapów; po czym ruszyliśmy w poszukiwaniu pozostałych etapów, zwracając przy okazji uwagę na uwypuklone w opowiadaniu elementy. 
Kilka pomieszczeń na prawdę robiło wrażenie. Mnie najbardziej uderzyły dzieła Moniki i porozrzucane materace - działały na wyobraźnię w tej scenerii bardzo mocno:) Do całości dodałbym jedynie jakieś sztuczne zwłoki, które mogły by leżeć pod którąś kołdrą na materacu (a może faktycznie leżały?? - nie dojrzałem dokładnie, bo było zbyt ciemno  W którejś z piwnic dobiegł do mnie dziwny dźwięk - podłoga była lekko grząska (błoto?), a deska na której stanąłem zaczęła lekko syczeć, bo była była namoknięta i pod naciskiem buta wycisnąłem z niej wodę - no i niby nic wielkiego, ale jednak włos na chwilę zjerzył się na mej głowie 

Jako zdobywaca FTFa nocnego  stwierdzam, że optymalnie jest szukać tego kesza w świetle dziennym, bo wówczas lepiej współgra to z przedstawianą historią. Tak czy owak Mariosi wycisnęli z tego urbexu maksimum! Mega inspirujący pomysł na mrocznego kesza (tak, też takiego chcę ) i dla mnie drugi (wraz z Lazeretem Plebka) najlepszy urbex na świecie! Polecam, znakomicie rekomenduję 123456 i pewnie jeszcze nie raz tam zajrzę 

Słowa uznania dla mojej współposzukiwaczki eve.ax, która w środku nocy zachowała zimną krew w miejscu, w którym niektórzy wimiękają w biały dzień! 

Ostatnio edytowany 2014-09-07 14:05:21 przez użytkownika HaCek - w całości zmieniany 5 razy.