Skrzyneczka na miejscu, trochę pokłuci , trochę niebezpiecznie i dobrze, że w dwójkę. Ja podałam patyk, on podejmował, skrzynka poleciała na dół itd. Nie ma to jak współpraca. A mega ucieszył mnie fakt logu poprzedniczki kuzynki, którą udało mi się wkręcić w OC, jak widać z niezłym rezultatem