Wpisy do logu Bunkier na górze Gosań 134x 12x 1x 7x Galeria
2014-04-01 13:24 lustys (1254) - Znaleziona
od jelonka ruszyłyśmy prosto do bunkra. Już na parkingu dołączył do nas czarny kotek, który czuł sie jak przewodnik prowadził nas do samego bunkra.Widoczki ładne, bunkier robi wrażenie. Po zwiedzaniu czas na kesza. Szukalyśmy, grzebałyśmy ale keszyk nie dawał za wygraną. Kotek uważnie nam się przyglądał i pilnował abyśmy czegoś nie zniszczyły. W chwili zwątpienia stwierdziłam, że umile sobie czas bawiąc sie zSindbadem, tak nazwałam kociaka. Więc wykorzystałam Sindbada aby umilić sobie czas, ale teraz tak patrząc z perspektywy czasu to chyba Sindbad lepiejmsie bawił wiec chyba wychodzi, że to on wykorzystał mnie;) po chwili zabawy wróciłam do dziewczyn i w końcu keszyk wyszedł z kryjówki. Mugoli nie było więc miałyśmy sporo czasu na szukanie. W drodze powrotnej do auta Sindbad również nam towarzyszył ale Justyna nie pozwoliła zabrać pasażera na gapę. Sindbad został na parkingu i czeka na kolejnych poszukiwaczy;) za swoje usługi przewodnika z pewnością nie pogardzi mielonką;)