2014-03-14 03:15 Kemot (195) - Komentarz
Poczułem się w obowiązku napisać, że co złego to nie my. Przynajmniej w kwestii buszowania w okolicy tego keszaŻadnych wyrwanych krzaków nie było kiedy przyjechaliśmy (ani kiedy odjeżdżaliśmy), a ślady kopania widoczne były jedynie blisko wiaty. Zostawił je wilczur, który towarzyszył wesołej grupce, przez którą musieliśmy zrobić kilka kółek po lesie zanim mogliśmy rozpocząć poszukiwania kesza.
@andmaj40: My żałujemy, że Twoich skrzynki z innego systemu nie ma tutaj :)
Jeszcze raz dzięki za zabawę i do zobaczenia na szlakach! :)