No! Kesz wymagał dwóch podejść bo za pierwszym razem zjawiliśmy sie podczas mszy a jak wiadomo podczas mszy sie przebywa przed kościołem
No i własnie trzech takich przebywało dwa metry od kesza, a właściwie nad keszem. Mądry Whatever powiedział: "Nie martw sie Tisia, dorwiemy dziada pozniej"
hehe. Oczywiście później juz nikogo przy kosciele nie było, wiec moglismy sobie spokojnie działac
Dzięki znakomite!