Gdy kiedyś pochwaliłem się znajomym, że słyszę głosy to skierowali mnie na leczenie schizofrenii.
Wysiedliśmy na waypoincie i po chwili mieliśmy już mokre nogawki od szronu. Ostatecznie powrót do auta i pod skrzynkę. Widoki ograniczała trochę mgła ale i tak całkiem sympatycznie. Najazd na chate krasnali czynił Driver, ja w tym czasie robiłem przeszukanie bardziej potncjalnie przyrodniczej miejscówki.
Dzięki