Ostatnia w tym roku skrzyneczka. Tu było najtrudniej ale przez to najciekawiej. Jak mi się zdawało znalazłem skrzynkę w trzy sekundy a tu... zonk. Pudełko puste. Więc dzwonię do Sebka a on że to nie to. Po chwili trzymam w ręku właściwego kesza. Podsumowując to co znalazłem z powodzeniem mogło robić za kesza. Taką "pułapkę" znalazłem już raz we Wrocławiu.
Ocena znakomita dzięki:)