Jadąc na kordy miałem dziwne wrażenie, że znam to miejsce. Szukanie zajęło nam chwilkę. Po otworzeniu pojemnika okazało się że
logbook jest mokry. Nie udało nam się wpisać do niego więc zrobiliśmy tylko zdjęcie. Podjęto razem z ForgottenSilesia i Cyfrową. Dzięki