Trochę walki było podczas podejmowania, gps w ogóle w tym miejscu się nie nadaje, trzeba się po prostu zdać na własną intuicję keszerską
Kesz, a raczej sam logbook który znalazłem leżał obok miejsca ukrycia z rozrzuconymi fantami które najprawdopodobniej były w środku. Logbook zgarnąłem ze sobą i do końca tygodnia zainstaluje kesza z powrotem na swoje miejsce, także na tą chwilę kesz będzie nieaktywny.