W ramach przetestowania swojej nowej zabawki wybrałam się na łowy na grubego zwierza Zdziwiłam się, że po 30 minutach już dotarłam do finału ale chyba przypadkiem udało mi się wybrać wersję skróconą. Tak jak przy "Losie herosa" nie miałam potwierdzenia w samej aplikacji, że skończyłam grę - mimo wykonania zadań i odnalezienia pojemnika finałowego. Może dlatego, że nie mam pojęcia czy tak naprawdę udało mi się "wskoczyć" do strefy finałowej - jest tak malutka, że nawet kiedy stałam w miejscu mój telefon pokazywał odległość 0,3m do celu a po sekundzie 5,5m. Za spacerek w lekko już zimowej aurze dziękuję. Wymieniłam ołówek na "sprawny"
Już wracając spotkałam młodego człowieka dzielnie taszczącego przez las na plecach antyramę w formacie A0, który pytał czy daleko jeszcze do Konstancina