Piękna pogoda zachęciła do spaceru. Po kukurydzy już ani śladu za to właścieiel pola napracował sie i doprowdził grunt do stanu sypkiego piasku jak na pustyni - choć ziemia wygląda na żyzną. Nogi zapadały się po kostki więc ostanie kilkadziesiąt metrów było forsujące. Na szczęście było sucho bo w deszczu to chyba tylko w kaloszach. Bardzo ładne miejsce. Dzięki