Świetne miejsce. Od razu napiszę, że na ten moment jest tam sucho i można kesza zdobyć bez potrzeby zakładania gumiaków. Po wejściu ma się wrażenie szukania igły w stogu siana. Ja kręciłem się tam dobre piętnaście minut zanim znalazłem odpowiednie miejsce. Jak już znalazłem to okazało się że kesz leży sobie niczym nie osłonięty. Postarałem się trochę go zamaskować ale nie jestem pewny czy to maskowanie wytrzyma. Miejsce jak najbardziej warte odwiedzenia podobnie zresztą jak warta poznania jest historia Karola Goduli do czego serdecznie zachęcam. Znaleziono w towarzystwie ForgottenSilesia.
Dzięki