Po dzisiejszych keszch Lilalu stwierdziła - podjedziemy niedaleko mojej pracy, coś tam jest. Nie czytałem wcześniej o tej skrzynce, pomyślałem, że pewnie jakaś lipa będzie, ale ok - możemy podjechać. Na miejscu wypłoszyliśmy chyba z legowiska dwie sarny
a jak wszedłem na wał to - o kur.... ale miejsce
normalnie szok. Także dla lepszego efektu lepiej nie czytać opisu
Dzięki za pokazanie - jak ktoś ma jakieś informacje dodatkowe o tym miejscu to poprosze o przesłanie.
P.S. Zapomniałem dopisać, że dołożylismy logbook - większy niż oryginalny, ale wystarczy na jaiś czas.