Okołogrójecka wyprawa nr 538 i 3/5 w towarzystwie rommyrafa.
Ostatnia skrzynka na naszej dzisiejszej trasie. Ale to dlatego, że diplodok był dziś wyjatkowo marudny, zniechęcony i depresyjny. Faktycznie - mieliśmy kiepski start i kilka rozczarowań po drodze...
Tutaj rozpierzchliśmy się w różnych kierunkach bo urządzenia nami miotały ale rommyraf dopadł miejscówkę (a w drodze do wyimaginowanego celu minęliśmy ją o pół metra...).
Jak to było? Wymarzone miejsce na randkę? Romantyczne miejsce to my minęliśmy kilka kilometrów dalej...
Jedną żwirownię udało nam się dziś przegapić w naszej nieskoordynowanej dzikiej wyprawie więc - jak nas znam - to za jakiś czas nastąpi okołogrójecki rajd nr 538 i 4/5