Keszyk przywitał nas zupełnie odkryty - nastąpiła lekka erozja gruntu oraz budulca V1. Schowaliśmy keszyk nieco głębiej. Miejsce świetne - w pewnej chwili myśleliśmy że ktoś nas nakrył na grzebaniu za keszem, a okazało się że hałasu narobiły 2 ważki mutanty, którym wyraźnie zebrało się na amory
Dziękujemy!