Boski multak, problem był z jednym etapem ale trochę zabawy i się udało.
Wspólnie z manymanymoons poczuliśmy się jak prawdziwi emeryci.
Finał przysporzył nam trochę zabawy, ale to tylko przez bardzo zaciekawionego pana z wózkiem złomu który oglądał się na nasze poczynania, dla bezpieczeństwa skrzynka przespacerowała się z nami do innej i dopiero wróciła do swojego domku. ;)