Poprawka po wczorajszym niepowodzeniu. Niestety samotna. U pozostałej dwójki górę wziął zdrowy rozsądek. Mnie jak widać opanowała gorączka keszerska. A kesz akurat podgrzał atmosferę jeszcze bardziej. No cóż, dobrze, że nie trwało to długo. Krótkie przegrzewania mam opanowane w saunie ;)
Dzięki za kesza.
(Zalogowano bezpośrednio z c:geo)

Przypał. Dałem się złapać na nagranie lokalnej dzieciarni. Spotkanie z bagietami skończyło się pouczeniem. A, że od kwietnia są tu ponoć jakieś inwestycje, to i firma ochroniarska ma coś do powiedzenia. No trudno.
(Zalogowano bezpośrednio z c:geo)

Wpis typu [Znaleziona] skasowany przez użytkownika Maleska dnia 2024-05-11.

Takie miejsce może być tylko jedno. I było. Dziękuję.

Skrzyneczka pełna wrażeń dziękuje

A ten znaleziony jako ostatni ale całkiem dobrze nam poszło odszukanie pomieszczenia. Bardzo fajne miejsce, bardzo fajne pomieszczenie i dużo reliktów. Dziękujemy

Fajne pomieszczenie i faj ie się podejmowali, na szczęście nic się pod moim ciężarem nie urwałoKeszyk znaleziony z  Nannweekendowy wypad w Dolnośląskie. Serdeczne dzięki za skrzynkę.

Wpis typu [Znaleziona] skasowany przez użytkownika Nannette dnia 2024-02-03.

Hello,

Zakładaliśmy, że w wyniku przegrzania komuś kesz poleci nie tam, gdzie trzeba, ale żeby tak szybko? Wuchta Wiary postąpiła miłościwie, pozwalając na reaktywację, ale uważajcie, bo ile można? Ach, te emocje ... Temperatura skacze wtedy, podobnie jak tętno, a szpital już nie działa, pomocy nie zapewni  ;)  Pzdr, Wojtek

Szabla jakoś go wypatrzył i co najwazniejsze podjał. nikt z nas hipotermii przy tym nie dostałDziękujemy. 

Szabla lubi takie wyzwania. razem z Blondi i Szabla. Dziękuje. 

Już baliśmy się ze będą potrzebne wodery na szczęście wystarczyły tylko inne umiejętności bo keszyk wypatrzony. Dzięki 

Reaktywacja kesza który wpadł w czeluści szpitala

#5870

Wbijamy chyba za bardzo rozgrzani do szpitala i hiperwtopa na początek. Kesz odłożony w ten sposób, że lekkie dotknięcie spowodowało, że wpadł do komina. 

Odbudowaliśmy maskowanie, daliśmy ciut większe, żeby sie klinowało - teraz powinien juz byc bezpieczny. 

.....A może to tak specjalnie zostało zaprojektowane, żeby na samym początku wycieczki po szpitalu już się przegrzać? Z emocji? Gura ma wielką moc. Zły dotyk boli przez całe życie, weź mu pozwól dotknąć kesza.... Przyjechała Wielka Polska założyć nam geościeżkę a my tak bez poszanowania.... Na szczęście mieliśmy zestaw naprawczy, bo wstyd żeby tak kolegom kesze gubić.

Hipetermia (albo chipetermia jak wolą mawiać sympatycy pewnego pana S.) nam nie grozi. Co prawda chwilkę trwały debaty na temat obrania najwłaściwszego sposobu dostania się po skarb, ale w końcu został wyłoniony ten najwłaściwszy. Jednak kiedyś to lepiej wszystko budowali. Wybraliśmy finalnie sposób Feniksa bo kąpielówek nie zabraliśmy. Dzięki za keszyk.

Co prawda nie chcieliśmy testować tej techniki leczniczej, ale keszyka złapać już takDość szybko został on zlokalizowany w ramach zwiedzania obiektu z Weskerem. Dzięki!

Wyciągania nóżek ani kąpieli dziś nie było w planie... za to komnata wypełniona jak się okazało magicznymi narzędziami, a xlud na dodatek świetnie się nimi posługuje w obie strony;) Tak więc oto magicznie kesza złapaliśmy. Zostawiam zieleninkę na te wilgotne okoliczności przyrody;)   Keszyk podjęty na wspólnej wesołej infiltracji obiektu z xludem:) Dziękuję za skrzyneczkę:) #1574