Kwitnący rzepak skutecznie utrudniał dostanie się do kesza, ale czego się nie robi dla statówDzięki!

TFTC

Trochę sobie na nas ta skrzynka poczekała. Warto było się tu wybrać, bo i miejsce bardzo ciekawe i okolica ładna, a i dyżurna chmara saren była. A skrzyneczka klasyczna i bardzo zadbana. Bardzo dziękujemy. Pole suche jak pieprz, więc bez wysiłku je pokonaliśmy.

Dojście do skrzynki dostarczyło emocji; przyjemnie było wkroczyć na zadrzewioną wyspę. Skrzyneczka w bezpiecznej skrytce, subtelnie zamaskowana i z przednim widokiem na okolicę! Dziękuję, pozdrawiam:-).

Przez moment zastanawialiśmy się jak tam dotrzeć niepostrzeżenie, padło na mało wyszukaną metodę - na krechę od głównej drogi. Dobrze, że nas żaden rolnik nie pogonił z widłami :-)  I to właściwie była jedyna niedogodność. Skrzynka na miejscu, "ławeczka dla zakochanych" na miejscu, nawet wspomniane w poprzednim wpisie sarenki w dużej liczbie na miejscu - wygrzewały się na oziminie. Klimatyczne miejsce. Dziękuję i pozdrawiam.

Hello,

Wizyta kontrolna, wszystko na miejscu w dobrej kondycji :)  Dojście lekko błotniste, sporo zwierzęcych (ale i ludzkich) śladów. Na polu duży rudel saren, ze 30-40 sztuk - można było robić fotki. Pzdr, Wojtek

Dobrze zachowana skrzynka

Kurcze szukaliśmy szukaliśmy i nagdle stado dzików nas spłoszylo i biegiem do autamoże następnym razem :)

Historyczny kesz, klasyka OCDziś rower poczekał na skraju lasu a ja 200m z buta po zamarzniętym polu, więc warunki idealne. Keszyk dobrze zamaskowany, świeżo po remoncie, więc przyjemny wpis do dziewiczego logbooka. TFTC!

Hello,

Wymieniłem pojemnik, włożyłem nowy logbook, zrobiłem porządek z zawartością. Pierwotny logbook zachował się w bardzo dobrym stanie - wpisy w nim to kawałek historii, 7 lat zleciało   Zabrałem GK "Adam i Ewa", nie zauważyłem w środku GK " Green Label 1 (GL1)". Pzdr, Wojtek

Pierwsza skrzynka, którą moja rodzina rozpoczyna zabawę z geocachingiem. Ponieważ jesteśmy internetowymi samoukami mieliśmy pewne problemy (telefon wskazywał miejsce 5 m dalej) ale udało się! Dziękujemy za skrzynkę.

ps nie ma już miejsc a w logbooku.

I kolejna Wojtkowa pozycja na trasie... i kolejna szybko namierzona. Dzięki za pokazanie miejsca :)

PS. Logbook się kończy, a ja niestety nie miałem nic na dołożenie. TFTC!

Świetne miejsce z ciekawą historią. Jedyni świadkowie to sarny i ptaki

Piękne okoliczności przyrody, tajemnica i napotkany zającLeci najwyższa ocena za miejsce! Trudno wydobyć kesza zimą, gałęzie poprzymarzały, po dłuższym macaniu - wylazł :) 

IN: Adam i Ewa GC

TFTC!

Magiczne miejsce. Trzeba było pójść po śladach opon traktora by nie podeptać rzepaku. Dziękujemy za wskazanie tego archeologicznego zabytku. Palucela i Ruszard

Szybko, sprawnie na rowerach .Ciekawe miejsce. Pozdrawiam

Razem z Tomanek111.

Dzięki i pozdro!

Znaleziona podczas wspólnej wyprawy terenowej z humantree. Szybko, łatwo i przyjemnie. Miejsce wytypowane błyskawicznie. Chyba jedyna, do której nie dało się podjechać, choć było wykonalne. TFTC.

przy okazji objazdowki, sprawnie poszlo. dzieki. klatyczne miejsce.

Znalezione, dzięki!

Wspólnie z tat11 i Armisem. Ja tej! Krótkie spodenki nie były dobrym pomysłem, choć było tak potwornie gorąco a wręcz tat mówił, że lepiej bym została w tej sukience co w pracy byłam. Jak ja żałowałam, że nie założyłam długich bojówek! Łubin wcale nie łaskotał a boleśnie drapał po nóżkach i ten rozkładający się...yyy...co to było?... borsuk? na niby ścieżce....No nie było fajnie. Całą drogę do i z... tylko auć, auć i auć, ku uciesze Władka. Skrzynkę zauważyliśmy z daleka, fajna! I ogólnie miejsce urokliwe....byłoby, gdyby nie trup i drapiące coś tam TFTC! Pozdrawiam, Nati.

Totalnie posntaniczny wypad na keszowanie do Wierzonki wraz z Władkiem i Natalią. Miejsce przepełnione kulturą ludową. Pagórek niczym kurhan. Kesz wiekowy bo zaraz mu 5 lat walnie. Wiele "starych" kesze może nie mają maskowania ale miejscówkami nie odbiegają od dzisiejszych a nawet je biją w tym. Prawda, łubin łaskotał.
Pozdrawiam P.S.

aktualnie rośnie łubin , troszkę drapał choć Armis twierdzi że przyjemnie łaskotał

miejsce fajne i klimatyczne , kesz choć "wiekowy" trzyma się doskonale"

Znalezione wraz ze Skittles95. Aby dostać się do kesza przedzieraliśmy się przez pole (po kilku metrach zostawiliśmy rowery). Kesz w bardzo ciekawym miejscu, nie wiedziałam, że w okolicy są takie miejsca. Dzięki :)

Bardzo ciekawe miejsce. Lubię stare grodziska i ich historie. Przedarcie się przez pole rowerem, po deszczu wcale nie było specjalnie trudne. W lasku cisza, spokój. Skrzynka widoczna była z góry. 

Wreszcie zmotywowaliśmy się i podjęliśmy wspaniałego kesza! Nasze poszukiwania podglądały bacznie sarenki. Po zwiedzaniu Żalika udaliśmy się na cmentarz parafialny i popracowaliśmy chwilkę nad zapomnianymi grobami na górce. Wymagają sporo pracy ale na pewno także proszą o naszą uwagę. Dziś udało nam się złożyć jedną z tablic nagrobnych. Następnym razem troszkę popelimy. Jeśli ktoś chciałby się przyłączyć oczywiście zapraszamy. Jeszcze raz TFTC! Musimy dbać o zapomniane cmentarzyska!

Bardzo ciekawa historia tego miejsca :)

Co za przeprawa! Błotko, wszędzie błotko! "Tylko nie patrz w dół" - obłocone butki okazały się jedyną ofiarą tej skrzynki. Miejsce samo w sobie wydaje się z perspektywy ulicy zwyczajną kępką drzew, ale ta cała historia zmienia pogląd na to miejsce. Małe zamotanie gdzie szukać, jednak po krótkiej chwili wypatrzyłam charakterystyczne to "coś". Lekkie problemy z wydobyciem skrzynki. Kombinowanie z lewej, z prawej i mogłam okazać obiekt westchnień każdego keszera. Dzięki za nakłonienie do odwiedzenia tego miejsca, pewnie gdyby nie skrzynka nie wiedziałabym o historii tego miejsca

 

Dojście przez pole po małych roztopach śnieżnych było conajmniej niełatwe, wszystko brudne prawie do kolan, ale nie ma co narzekać bo miejsce świetne. Chociaż już prawie nie ma tam żadnych pozostałości, to jednak czuć w powietrzu historię tego miejsca. I pełno dziur królicznych, Hazelowa wskoczyć jednak nie chciała. Skrzynka dobrze zamaskowana, choć odnalezienie trudności nie sprawia. Dodatkowo klimatu dodała spora mgła, która zamaskowała pole swoją posępnością. GK out. 

Niby zima w pełni a tu temperatura +6 stopni więc niestety trochę się utaplaliśmy w błocie ale za to kukurydza nie przeszkadzała o tej porze roku.

Miejsce z pozoru nijakie, ot pagórek z kępą drzew. Ale fakt, że tutaj znaleziono groby dodaje klimatu... Kesz namierzony, chociaż musiałem trochę sobie pomóc trzecią ręką żeby go wyjąć z kryjówki :)
in: świeczka zapachowa out: dunia
Na dole, przy szosie gdzie zostawiłem rower, na drzewie jest tabliczka upamiętniająca wypadek rowerzysty... smutno.

Piękna pogoda zachęciła do spaceru. Po kukurydzy już ani śladu za to właścieiel pola napracował sie i doprowdził grunt do stanu sypkiego piasku jak na pustyni - choć ziemia wygląda na żyzną. Nogi zapadały się po kostki więc ostanie kilkadziesiąt metrów było forsujące. Na szczęście było sucho bo w deszczu to chyba tylko w kaloszach. Bardzo ładne miejsce. Dzięki

Maskowanie delikatne, a wyciągnięcie skrzynki trudne. W sumie sama nie wiem jak ona się tam zmieściła.. Aby dostać się do skrzynki musieliśmy przedrzeć się przez pole kukurydzy :)

Miejscówka fajna, polecam poczekać aż kukurydza zostanie zebrana z pola. Ponad 2,5 metrowe rośliny bardzo utrudnialy dojście do kesza :)

Ależ tutaj było imponująco.Gdy już podążaliśmy z Bunią główną szosą - to miałem zdecydowanie złe przeczucia co do możliwości podjęcia tegoż keszyka. Latem jedyną możliwością jest podejście od lasu i odnalezienie TEJ, jedynej właściwej dróżki w linii prostej przez majs o wysokości 2m.Okazało się, że przez taki prześwit pomiędzy zasadzeniami można się poruszać niczym po autostradzie. :D

Szybka decyzja o tym czy ruszamy w nieznane czy nie. Ruszamy!Muszę przyznać, że przy żadnym podejściu do kesza nie czułem się tak bardzo jak dzieciak.Słyszałem to wiele opowieści wśród moich przodków jak to 'buszowali w zbożu', łazili po polach majsu, podczas kiedy gospodarz gonił ich z widłami.Teraz to ja pierwszy raz mogłem się tak poczuć.Coś niesamowitego! To uczucie kiedy to nieustannie jesteś smagany w twarz przez włoskowate liście majsu~ Bezcenność. :D

W końcu dotarliśmy w tajemnicze miejsce. Widok był oszałamiający. Jakież wielkie te połacie majsu i jak ogromne poletko mamy przed oczami. Jakaż była radość, że tutaj się trafiło.Skrzyneczkę dało się ładnie odnaleźć, a potem można było przycupnąć i podziwiać widoki. Cudo po prostu! A potem w drodze powrotnej tylko się modlić, żeby gospodarza nie napotkać. ;)

Dołożyłem GK i kamyk - tradycyjnie.

TFTC! Ogromne dzięki za zachęcenie do odwiedzenia tego miejsca. W życiu a w życiu bym tam nie wlazł normalnie.Pozostaną świetne wspomnienia, jak zawsze po keszowaniu~

Nosz żal byłoby nie skorzystać z takiej "drogi". Choć wróżyłam rychły prześwit, a takiego nie było, sprawdziły się wizje pysznej zabawy po władowaniu przez nas na jedyny słuszny "szlak". Cudowny spacerek daleko od szosy, czułam się jak Bronka jaka

Kachuna napisała, że przed żniwami skrzynka nie jest taka szybka. Niestety przeczytałem to za późno, a w telefonie opis też jakoś mi się rozjechał. Po kościele w Wierzonce wyruszyłym szosą w kierunku Żalika. Jadę sobie, GPS pokazuje 200m w kukurydzę. Myślę - zaraz za polem pewnie będzie jakaś ścieżka. A tu nic, żadnej ścieżki. No dobra, wracam, wcześniej było skrzyżowanie, trzeba było pewnie tą polną drogą. No to jadę i jadę. Oho, drogą skręca w prawo, trochę na około, ale ok. Jadę i jadę, trawa coraz wyższa, coraz więcej krzaków i nagle drzewo i koniec ścieżki. A GPS pokazuje 700m. No ładnie. To powrót znowu na szosę i decyzja o wędrówce na przełaj. Szybko okazało się, że z rowerem nie dam rady. No więc pojazd zostawiony w kukurydzy. Na miejscu poszło już dość szybko. Zamaskowałem jak się patrzy, choć nie wiem czy tu ktoś dociera, skoro ścieżki nie uświadczysz.

Na koniec wystarczyło jeszcze tylko znaleźć rower. Ta...

Dzięki za przeciągnięcie po okolicy

Cisza i spokój, idealne warunki na podjęcie tego rodzaju skrzyneczki. Teren przeryty wzdłuż i w szerz. W okolicy mnóstwo lisich nor i sarnich legowisk. W pojemniki sucho, poprawiłem maskowanie. Dzięki za pokazanie miejsca.

Szybka skrzynka (po żniwach, bo przed nimi taka szybka pewnie by nie była ) Miejsce po zmroku bardzo klimatyczne, nawet gdy nie przeczytało sie dokładnie opisu . Przydałoby się wymienić worek (opakowanie z media marktu mało kamuflujące). Dzięki za pokazanie miejsca. Pozdro!

będąc w okolicy, po zwiedzeniu kościółka w Wierzenicy postanowiliśmy oddać hołd praaaaprzodkom i podjąć keszyka z Żaliku.piękna pogoda, super widok łanów kukurydzy falujących w wiaterku jak ocean , a na środku bezludna wyspa.... stwierdziliśmy, że łatwiej pójdzie się tam dostać nie od strony szosy , tylko od lasu, i..... tu się zaczęła nasza przygoda hardcorowo-horrorowa... to nie był ocean, a puszcza amazońskokukurydziana, przez którą się przedzieraliśmy bez maczety.... a prawie u mety usłyszeliśmy tupot i obok na przebiegły 2 dziki jakoś się pozbieraliśmy i po dotarciu do wyspy skarb już łatwo wskoczył w nasze ręce. droga powrotna biegła już w stronę szosy , wzdłuż linii sadzenia kukurydzy. dzięki za kesza

przez pole kicaliśmy jak Ciconia w wersji stealth, aby uniknąć deptania zasiewów , a i śladów nie zostawić. Klimatyczne miejsce, jedno z tych, które bez geocachingu, łatwo pominąć.

in:przypinka out:przypinka

znalezina choć trzeba było sie trochę konspirować poniewarz na polu wokól pracowało kilka maszyn rolniczych

Dziś pole zamieniło się w pustynie, a przed samym żalikiem wyskoczyła sarna była naprawde blisko a biegła jak szalona.

Wiatr urywał głowę, a błotniste pole broniące Żaliku miejscami pochłaniało nogi aż za kostki, ale dałem radę. Trochę się naszukałem, ale w końcu udało mi się zlokalizować te trzy drzewa. Borsuk upodobał sobie cmentarzysko jako siedzibę; uwaga na liczne wykopy jego autorstwa - nocą łatwo wpaść i uszkodzić sobie nogę. Dzięki za kesza! (bez wymiany)

Polecam szukać po zachodzie słońca, robi się tajemniczo i niepokojąco. Konstrukcja i wyposażenie najstarszego grobu na cmentarzysku wskazuje na wczesną epokę brązu, a więc 2000-1800 przed Chr. Najpóźniejsze groby pochodzą ze średniowiecza.

Fajne miejsce i tym bardziej pomysł z tymi przytulajacymi sie sosnami -- z auta nie wziałem gps-a i nie moglem na poczatku wyłapac o co chodzi ,ale gdy sie po niego cofnąłem i dal namiar to uwazam ze interpretacja jak najbardziej celnie trafiona. Przeprawa przez pole skonczyła sie tym ze 20min sie z blota czysciłem 

9/10 rowerowo dziś. Na szagę przez pole!Na szczęście nie było dżungli, ale z powrotem zaziemiło mi oryginalnie koła w rowerze.

Podjęty sprawnie, wszystko gra, dzięki!

Jak w filmie... zachodzące słonce, podróż przez morze zieleni (ozime), a następnie odkrycie wyspy skarbów i tajemnic. 5 gwiazdek! xD Trzask gałęzi... to sarna! uff!

OUT: GeoKret Łódka

IN: Kolorowe korale

Razem z martuś podczas poznańskiego keszowania.

Urwaliśmy się na chwilkę z pobliskiej działeczki coby kilka keszy znaleźć.

Ale fart - pole zaoranewięc i dojście łatwe.

na górce nie zlokalizowałem nic z pozostałości

mielismy zdaje sie duuuzo szczescia, bo pole wokol kepy drzew bylo pustewybralismy sie rodzinnie na dzialeczke, wiec zadne przeprawy po szyje w zbozu nie wchodzily w gredzieki, wrzucilam kreta

znaleziona

Znaleziona:))

Znalezniona w ubiegłym roku, ale dopiero dziś uzupełeniam wpisy (w ramach realizacji postanowienia noworocznego) - i na 100% znaleziona w towarzystiwe Rredana

 

Miał rację Jasienica kiedy pisał o ludowej pamieci :). Bardzo ciekawe miejsce...

Druga w podczas nalotu na Wierzonkę, 
Bardzo ciekawe miejsce, droga dziś była piaszczysta ;))

OUT: GK36B3, GK3089

Zostawiono GK 3089 "Belg 2006"

OUT: tarczka

IN: 1zł

Super miejsce ukrycia skrzyneczki!!!

Skrzynka została umieszczona w ciekawym miejscu. Trochę czasu zajęło mi jej poszukiwanie.

Włożono GK 36B3

OUT: scyzoryk

IN: kula duńska

Żalik piękny...

długo debatowaliśmy, którędy się przebić przez ten wysoki rzepak; ostatecznie przebrnęliśmy po najkrótszej drodze, prawdopodobnie  po keszerskich śladach, rozglądając się cały czas, czy nie goni nas gospodarz :/

OUT: kulki duni, koziorożec, obrączka "przyjaciel zwierząt"

IN: stylowy scyzoryk, skorpion, świnka na szczęście

Dojscie do skrzynki z przygodami ze wzgledu na wysoko rosnacy (i brudzacy) rzepak. Skrzynke bronila sarna :)

Zmienilismy worek;

In: Muszelka

Out: Duszek 

To naprawdę wspaniałe, że dzięki skrzynkom można poznac tak ciekawe, z pozoru nic nie znaczące miejsca. Kilka drzew posród pola rzepaku, a za tym kryje się historia ...

Ciekawe miejsce, które szczególnie upodobały sobie zwierzątka na nocleg

wymieniliśmy pin za pin

Bardzo fajna wycieczka po polu , ale kesza znalazłem bez większych problemów, Było widać kawałek worka, po wpisie zamknąłem i poprawiłem maskowanie. Skrzyneczka ma się znakomicie, czysto i sucho w środku.

TFTC

fajna skrzynka, szczególnie polecam poszukiwanie podczas zachodu słońca

 

in: skrzykawka i spinka

out: samochodzik

Z uwagi na bacznych obserwatorów, zrezygnowałem z cache w Wierzenicy, no to na Żalik. Dojście w koleinach po ciężkim sprzęcie. Wymiana torebki na nową, bo była w strzępach. Jakieś zwierzątko poszalało. Pozakrywałem też samo cache bo lokalizacja się trochę rozpada. Nic in (cache pełne) , out geokret miniDV. Ciekawe miejsce.

 

Spłoszyłem dwie sarenki; Jest tam trochę nowych lokatorów - kilka dużych nor w ziemi

In: zawieszka do telefonu komórkowego

Out: ptaszek

Żalik zaliczony na koniec wyprawy, udało się bezbłotnie tuż przed deszczem

IN: talizman

OUT: nic

udało sie znaleźć bez wiekszych problemów. doskonałe miejsce.

IN: kolczyki

OUT: rekin

Skrzyneczka w idealnym stanie, sucha. Droga do niej mniej idealna, ale bez błota.

out: GK Velves, budka telefoniczna

in: duszek, labirynt, GK mini DV

Witamy, druga skrzyneczka zdobyta przez 6 tygodniowego Aleksa tym razem w chuście :D.<br /> IN: GK Veles<br /> OUT: Żółw<br /> Pozdrawiamy serdecznie<br /> Jarek Gosia i Aleks

Znaleziona dzisiaj, w dobrym stanie,

out moneta

in smyczka

Jedyna znaleziona dzisiaj,ale spacer bardzo fajny tak jak i pogoda

Wędrówka przez niezarośnięte niczym pole zakończyła się sukcesem. :)

In: Breloczek - czerwona budka telefoniczna

Out: "Poznański" magnes na lodówkę, 2 geokrety

Chciałem dzisiaj zaatakować, zaraz po wizycie u św. Mikołaja w Wierzenicy, ale właściciel pola ujeżdżał akurat na nim swój ogromny, rozświetlony jak ufo ciągnik i nie chciałem zadzierać z facetem. Na szczęście ze Swarzędza jest blisko, więc wlecę tam jeszcze na dniach. :)

Pierwszy raz tego dnia zmarznieta ziemia do czegoś się przydałaPuste
o tej porze roku pole było zamarzniete na beton, po którym szło się dość
wygodnie. Skrzynka bez problemu znaleziona po ciemku :)

IN: Rekin ludojad + 2 geokrety
OUT: Willma + Beti

Gratulacje - ponownePoszliście dzisiaj ostro !

Miejsce faktycznie trochę dziwne, zawiewa grozą. Skrzynka podjęta bez problemu. Drugi FTF w dniu dzisiejszym :)

IN: Żółw
OUT: Karabinczyk