Poranny spacer z Wicketem tym razem lekko górski. Zajechaliśmy na Słowackiego i łąkami wprost pod górę - ta opcja dotarcia do kesza okazała się całkiem dobra i szybka. Na miejscu już troszkę zmian: droga zrywkowa już lekko zarasta, choć strzaskany pień nadal jest. Nie ma natomiast dwóch sosen, tym niemniej kierując się opisem Założyciela dotarcie na miejsce bez problemu. Tu jednak lekkie rozczarowanie: skrzynki nie stwierdziłem. Możliwości ukrycia w zasadzie są dwa oddalone od siebie o kilkadziesiąt cm. Nastąpiła decyzja o reaktywacji po prawej, bliżej strażnika kesza. Spojlery pozostają aktualne. Pojemnik ciut większe mikro zamaskowałem kamieniem, tak, żeby nie wypadł. Widoki nadal całkiem przyjemne, więc warto tu przyjść. Dziękuję bardzo i pozdrawiam.

Dokładniuśko w tym samym, tylko głębiej.
Swoim zwyczajem... Gratuluję zdobycia FTF-a i dzięki za determinację, która doprowadziła do już drugiej reaktywacji tego kesza.

PS Czy znasz kogoś, kto może coś wiedzieć o pożarze na stoku Młynika albo posiadającego jakieś zdjęcia z akcji gaszenia lasu?

Kesz vs. Ja-  2:1
Reaktywację udało mi się znaleźć bez problemu. Czy kesz v.2 był w tym samym miejscu? Szukałem tam dokładnie poprzednio i jestem ciekaw czy dobrze wytypowałem miejsce ukrycia. Jeśli tak, to za pierwszym razem od razu szukałem gdzie trzeba, tyle że kesza nie było już wtedy. Dzięki za zaangażowanie, z przyjemnością znajduje się takie keszeNiebawem kolejne starcie z keszem "piknik z kuniem", tym razem nie odpuszczę póki nie znajdę, skoro mam pewność że tam jest :)

Cztery dni podejść do serwisu, w tych: trzy z zawieją śnieżną - jedna, po serwisie kesza “piknik z kuniem” taka, że prawie nic nie było widać. Dzisiaj była tylko symboliczna to i serwis został wykonany. Kesza ver. 2 chyba wcięło - nie jestem pewien, a to ze względu na charakter miejsce ukrycia.

Kesz ver. 3 - reaktywant prowizoryczny, bo nawet nie pomyślałem, że jest choćby 1% szansy na zaginięcie kesza i nic nie przygotowałem; reaktywant wykonany z tego, co przypadkowo zachowało się w kieszeniach keszerskiego ubrania, jak paragon ze sklepu; blackdeath122, jeśli znajdziesz tego reaktywanta-sierotę zanim podrzucę coś lepszego, zachowujesz dyskrecję co do stanu technicznego. Aha, możliwe, że strunówka okaże się jednorazowa. A jeśli będziesz się wybierać na jakiś mój kesz w bliskiej okolicy, daj ze trzy dni wcześniej znać - pojadę sprawdzić, czy kesz jest na miejscu; to tak w ramach wyrównania rachunków za 5 “pikników z kuniem” i 2 na Młyniku.

Dodaję do opisu kesza, by nie kopać | nie grzebać - dot. ziemi, ściółki, itp.

Na środku drogi z Cichej Doliny na stok Młynika, w środku lasu, znalazłem dymiące ognisko i pięć siedzień-półpniaków. Ściółka w lesie mokrutka, ognisko profesjonale - wiadomo, kto takie ogniska w lesie rozpala i zostawia bez opieki, i chyba ma do tego prawo, przynajmniej zwyczajowe. W drodze powrotnej zauważyłem, że polano już płonie małymi języczkami ognia. Odruchowo stłumiłem ogień popiołem i... szybko stamtąd się zmyłem - nie wiadomo, jak może zachować się jego założyciel, a ponadto to było w “strefie specjalnej” o niejasnym jak dla mnie statucie.

Znalazłem "strażnika kesza", z tym nie miałem problemu.

To pojadę sprawdzić; blackdeath122, czy znalazłeś “strażnika kesza” ze spoilera? Jeśli odpowiesz, że tak, od razu rozbuduję podpowiedź. Kiedy pierwszy raz sprawdzałem tego kesza w tym miejscu, nie znalazłem go. Dopiero kiedy umieszczałem reaktywanta, odnalazłem tego oryginała dziabąga! W okolicy są już trzy takie moje kesze dziabągi, z którymi sam mam problem z odnalezieniem, np. SZP przepust wałowy - OP88MJ koło osiedla Orle, choć przecież sam je ukrywałem.

Drugie podejście i znów nie znalazlem

Pół godziny szukania, posiłkowania się wszystkimi podpowiedziami i spojlerami i nic. Z druga próba poczekam aż ktoś kesza znajdzie lub właściciel potwierdzi że kesz znajduje się na miejscu   

 

A jednak był babol; Gosia_Lukasz47, szczegóły podam w liście. Póki co, sorki.

Skrzynka gotowa do szukania w ramach "spacer w najbliższej okolicy miejsca zamieszkania". Wszystkie dane w opisie są aktualne (współrzędne, spojlery, skale trudności, info o zagrożeniach). Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Odwiedziłem kesza. Ponowny pomiar dał rozrzut w granicach 3 m; biorąc pod uwagę ukształtowanie terenu (bardzo stromy stok) i bliskość ściany wysokiego lasu, rozrzut tu przy nieodpowiedniej pogodzie, może być standardowo znacznie większy.

Podnoszę poziom "Trudność terenu" - przy śniegu lub deszczu naprawdę łatwo tu zsunąć się w dół. Podnoszę również "Trudność zadania" - przez chwilę myślałem, że kesza wcięło, a sam go ukrywałem - tak się zakamuflował.

Dziś pogoda była widokowa, tyle że w oczy rzucało się zapylenie pro-smogowe w kotlinie - potrzeba choćby trochę wiatru. Ale miejsce  urokliwe - nawet jest siedzonko wyściełane suchym machem (oksymoron?).

Nie udało się znaleźć. Punkt oznaczonym na mapie różni się od wskazówek.