Już prawie odpuszczona, 3% baterii  w telefonie i w ostatniej chwili olśnienie!

Sprytne!

Kesz najwyższych lotów, na który namówiła mnie Lumenka, bo jakoś czuła, że to cudeńko będzie, i było. Skrzyneczka dostarcza mnóstwa frajdy i satysfakcji z podejmowania, wszystko jest świetnie pomyślane i przygotowane, a nawet jak już znajdziesz, to okazuje się, że tak, ale może jednak niekoniecznie... No po prostu cud miód. Gratuluję pomysłu i wykonania, a skrzyneczka trafia do moich ulubionych.

Grafik był dziś mocno napięty, ale multak znalazł się na obowiązkowej liście naszej dzisiejszej włóczęgi po mieście.  Filmik obejrzany, pierwszy etap świetnie dopracowany, doceniam zwłaszcza analogową instrukcję ze wskazówkami.  Lekko "przeszliśmy" miejsce ukrycia kesza. Wynikły z tego przezabawne i nietuzinkowe koncepcje spiskowe.  Chwilę później znalazła się nasza mała, przewlekana przeszkoda i opadło nam całe napięcieSkrzyneczka zdobyta w wesołym towarzystwie uhuhu na przedkoncertowym przeglądzie wrocławskich maskowań. Świetna robota, gratuluję pomysłu na kesza!

Znaleziono nocną porą w silnym gronie z Influx_jj BamBam1401, Zozo1312. LuckyDragonPL, FrozenLynks i Peyoo
No to byla zabawna psychoza. Co ciekawego nam mózgi podpowiadałyświetna zabawa. Aż gwazdka zaświeścila wiec zostawiam :)
Dzieki :)

Skrytka znaleziona z LuckyDragonPL, FluffyCoons, Zozo1312, BamBam1401, influx i Peyoo podczas spaceru po mieście. Dziękuję za założenie i utrzymanie skrytki.

Keszyk złapany podczas wieczornego oprowadzania przyjaciół po Wrocku. Pierwszy etap nas zaskoczył, drugi z wrażenia powalił!. Dzięki za keszyka, pełen szacun!

Edit: z wrażenia zapomniałem o najważniejszym - zielone leci.

Po powiększeniu grona keszerskiego o odwiedzających nas przyjaciół oraz po podbojach Lasku Osobowickiego, przyszła pora na chwilę zregenerowania sił i uderzenie na dalszy podbój Wrocławia. Przeprowadziliśmy towarzystwo po kilku ciekawych skrzynkach oraz podjęliśmy kilka wspólnie. Ta była na trasie wspólnych do zaliczenia i się udało. Od samego początku do końca nas zachwycała. Na finale chwilę się zakręciliśmy, ale raz się żyje, więc ... Dziękuję za rewelacyjną skrzynkę i zabawę z nią związaną.

⌚23:29 Jak zawsze zaległy log:

Gaz gaz gaz na ulicach....
Gdy się wszystko zaczęło byłem jeszcze w brzuchu mamy, ale jakoś tak dość mocno się z tymi wydarzeniami interpretuję.

Po pracy ruszyłem na munzee, zimno minus 2℃. Przełączyłem apki by zobaczyć inną mapę i przypomniałem sobie o tym zadaniu. Noc sprzyja takim beszczelom więc poszedłem pokolei jak po nitce do kłębka. Bardzo fajny keszy nawiązujący do tematu - Pamiętam, że polecałem ekipie Lucky Dragon. Ciekawe czy wszystko jeszcze działa

Dzięki wielkie za fajnego kesza ❗

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Super pomysł na skrytkę - oprócz przypomnienia fragmentu historii złożone zadanie do wykonania z atrakcjami na końcuDziękuję za tego ciekawego keszyka. Znaleziono z tatą krogulcem.

Bez wątpienia ocena znakomita i bez wątpienia leci rekomendacja. Wielki szacunek za pomysł na kesza i za jego przygotowanie ! Dziękuję również za przypomnienie tego fragmentu historii PRL i tego konkretnego miejsca. 

Ale super skrzynka. Podejście do niej miałam aż trzykrotne, ale warto było. Klimatyczny kesz, od razu przypomina się dzieciństwo. Zagadka godna escape roomuNie chcę robić spojlerów więc już nie będę się rozpisywać, ale biorę sobie skrzynki twórcy na radar. Dzięki!

Znakomita skrzyneczka, bardzo mi się podobało.

Wszystko poszło błyskawicznie, świetnie przygotowany tematyczny mulciak, a jaki finał fajny, aż cieszył oko :)

Na szczęście jestem za młody żeby pamiętać czasy stanu wojennego. Ale tego kesza będę na pewno długo pamiętał. Świetna robota! Pierwszy etap udało się namierzyć bardzo szybko, miejsce ukrycia intuicyjne. Drugi etap też udało się znaleźć zaskakująco szybko. Widziałem czego szukać ale jak już znalazłem to cudo to mnie zamurowało. Kiedyś to bym chyba się wystraszył i odpuścił. Log book bardzo oryginalny. Świetna przygoda, bardzo mi się podobało. Przyznaje rekomendacje. Dzięki, pozdrawiam.

Znaleziona z Weroniką. Pierwszy etap intuicyjnie. Zaskoczył nas wielkością i od tego momentu zaczęły się schody.  O co tu chodzi.?  Zjedliśmy lody, przetestowaliśmy pobliski plac zabaw, i w końcu olśnienie. Po otwarciu skrzynki aż zaniemówiłem. Świetna robota. Pierwszy raz widzę takie cudeńko. Logbook bardzo pomysłowy.  Największy problem zrobił się z odłożeniem bo zrobiło się tłoczno jak na bazarze. Nie widząc możliwości na bezpieczny powrót kesza na miejsce udaliśmy się na pobliski śmietnik na górce.  Gdy wróciliśmy to na spokojnie mogliśmy odłożyć całość na miejsce. Do skrzyneczki dorzuciliśmy dwie monety. 10000zł  i 20zł. Za całość leci zielone. 

#1046 

zmodyfikowano nieco maskowanie skrzynki finałowej

Skrzyneczka podjęta za drugim razem...

Pierwszy etap złapany szybciutko - maskowanie ponadwymiarowe co i przemieszczanie się z nim nie należy do łatwych - ale jak już ZOMO i gazujemy to sprzęt musi być Dopadam zawartość i już po chwili drugi etap... ale ale ale - no co tak za jasno za wcześnie, że ludzie i wogóle... odpuszczam...

Krótka wymiana myśli - zdalnie z j_janus (thx za burzę muzgów i wsparcie duchowe) i chwilę później finał mam w łapkach.

Ogólnie kesz się podobał - łącznie z chwilą zawahania przy ostatecznym podjęciu finału. Zasłużone zielone i znakomitości i w ogóle.

PS. dalej chodzi mi po głowie co też TWÓRCA miał na myśli z zawartością skrzynki pierwszego etapu - ale jak nie będę mógł zasnąć to się zgłoszę gdzie trzeba :)

To moja druga skrzynka tego ownera zakończona TTFem - dzięki za certyfikat - się niezmiernie podoba

Już niedługo nalot na kolejne kesze malpanie :)

Skrzynka sentymentalna. Chodziłem do pobliskiej szkoły w czasie jak na Grabiszyńskiej / Pereca odbywały się ciekawe rzeczy. 31 sierpnia chodziło się po ołówki do papierniczego na Ołowianą. Wszak 1 września rozpoczęcie roku szkolnego. Później koledzy przynosili znaleziony gaz łzawiący czy petardy do szkoły. Cała klasa płacząca. No, może nie cała. Niektórzy koledzy nie chodzili do szkoły, bo im rodziców internowali. Oporniki pamiętam lekko mniejsze. Kolorowe. Z paskami do odczytania rezystancji. Takie starego typu można było znaleźć w radiach produkcji ZSRR. Kłopotem była godzina milicyjna. Po 20 jak się nie zdążyło wrócić do domu to było trochę strachu. Dzięki za certyfikat.

Zostawiam rekomendację!

W cieniu drzewa stoi fiacik, obok stacja benzynowa,

Działkowicze niosą kwiaty, drogą jedzie dyskoteka.

Jadą, jadą chłopcy bojowi zomowcy,

Blaszana czapeczka, przy boku pałeczka

Wtem z kościoła tłum wychodzi, nie wiadomo o co chodzi,

Nie wiadomo co za jedni, idą prosto do zajezdni.

Będą składać kwiaty, to już nie są żarty

Zomo nie pozwoli, dosyć tej swawoli.

Z sikawkek się puści wodę, pójdą w ruch bojowe pałki,

Pręży zomo ręce młode. Będą gazy, będą walki.

Idą, idą chłopcy bojowi zomowcy,

Oczka im się świecą warchołów wyćwiczą.

Staruszka co przyniósł kwiaty, i sojusze tym podważa,

Ciągną szybko dzielni chłopcy, przed oblicze komisarza.

Idą dzielni chłopcy, bojowi zomowcy,

Pałeczką po piętach, niechaj zapamięta.

Warchoły się rozpierzchają, akcja się rozwija gładko,

Zwycięstwo już niedaleko, prze do przodu zomo stadko.

A tu barykada, grad kamieni pada.

Sikawka zniszczona, noga przetrącona

Ale heca jest apteka, nie daleko barykady,

Obok sklepy pełne mleka. Nie pomoże dyskoteka.

Butelki już lecą, zomowców kaleczą.

Suki podpalone, natarcie skończone

W cieniu drzewek stoi fiacik, obok stacja benzynowa,

Działkowicze niosą kwiaty, drogą jedzie dyskoteka.

Jadą, jadą chłopcy, pobici zomowcy.

Pogięta czapeczka, złamana pałeczka.

FTF

Skrzynka preferowana nocą więc idę z pewnymi obawami, że nie będzie łatwo no i nie było. Podjęcie pierwszego etapu chyba poszło najsprawniej. Z drugim było więcej problemu bo ludzie wysypują się z każdej strony.

Oczywiście keszyk pomysłowy i sprawnie wykonany co cieszy najbardziej. Tak powoli zaczynamy się przyzwyczajać do pewnego standardu i potem będziemy chcieć więcej. No ale oby więcej takich rzeczy powstawało.

Postać Jaruzelskiego dla mnie bardzo negatywna i nie widzę żadnych plusów związanych z tą osobą. A stan wojenny? Jedni uważają, że słuszny, inni że nie. Ja sam bardziej opowiadam się po tej drugiej stronie. I chociaż ja nie przeżyłem ZOMO i samego stanu wojennego (załapałem się na końcówkę) to nadrabiając historię i oglądając różnego rodzaju dokumenty z tamtych czasów nie można dostrzec w tym niczego dobrego. Jedyną rzecz, którą sam przerobiłem na własnej skórze i sięgającą tamtych czasów to dłuuuugie kolejki. Mama kazała mi stać w jednej za wędlinami, a sama poszła do drugiej za czymś innymI chociaż dzisiejsza młodzież nie pamięta to także okres kiedy nie było komórek i dzwonić chodziło się do budki telefonicznej. Były nawet żetony. To były czasy... Oby nigdy nie wróciły w takiej postaci.

Dzięki za skrzynkę i stop klatkę z przeszłości, a także za ciekawie wykonanego kesza.