Niespodziewanie udało udało złapać tego owna, dzięki uprzejmości Kiki i jej sprytnej obserwacji okolicznych keszy. Ciekawy pomysł na zbieraniową skrzynkę.

Tftc! Powitanie wiosny z Krejzolką - korzystając ze słynnej otwartości Damnickiego Garażu Kultury wybrałyśmy się obejrzeć kolekcję zdobyczy Tivana i złożyć własne dary;) Kustosz Black ocenił, iż strzemię siodła gwiezdnego jednorożca i magnetyczna kapsuła otwierająca wrota czasu w ostateczności jakoś tam oblecą i pozwolił złożyć skromne podpisy gdzieś przy końcu księgi darów.

Podczas wielu wędrówek po lasach i dolinach, natrafiałem na różnego rodzaju artefakty. Swego czasu znalazłem  klucz czasu. Służy on tylko temu kto szanuje potęgę czasu. Sądzę że godnym właścicielem będzie słynny Sir z Damnicy, BLACK. Szanowny Książe Pomorza daruję  Ci o to ten klucz, niech Służy Ci tak długo baraaaadzooo. 

W drugiej połowie XIX stulecia żył sobie imć Herbert (źródła nie podają nazwiska), podróżnik, sokolnik i miłośnik ptaków.

Mieszkał w starej chacie, blisko Łupawy, mniej więcej w połowie drogi pomiędzy dzisiejszym Drzeżewem a Damnem. Zwiedził kawał świata i posiadł umiejętność oswajania nawet największych i najdzikszych ptasich drapieżników.

Jego sława dotarła aż do Warcina. Herbert wielokrotnie bywał w majątku Bismarcka, bawiąc zebranych podczas uczt opowieściami o swoich podróżach i obserwacjach fauny i flory. Szczególne miejsce w tych gawędach zawsze zajmowali jednak skrzydlaci, upierzeni lotnicy.

Podczas jednego z polowań Herbert wzbudził podziw wszystkich zebranych, kiedy przywołał do siebie olbrzymiego orła, a ten usiadł na jego wyciągniętej dłoni. Na pamiątkę tego wydarzenia słynny kanclerz przekazał sokolnikowi statuetkę, będącą symbolem pamiętnego polowania.

Otto von Bismarck zlecił ponoć przy tej okazji wykonanie kilku identycznych figurek, jednak czy trafiły one w czyjeś ręce, czy przeleżały lata w kufrze na strychu - nie wiadomo...

Pamięć o słynnym sokolniku jest wciąż żywa, pięknym przykładem są choćby orły w centrum Damnicy. 

Jedna z historycznych, oryginalnych statuetek trafiła dzisiaj w ręce Sir Blacka (niestety nie wiadomo, czy to właśnie tym egzemplarzem został obdarowany Herbert).

Bardzo dziękuję za skrzyneczkęArtefakt przekazany dla jaśnie- ciemnego Pana- trafił w dobre miejsceDzięki!

Oddałem mój najcenniejszy artefakt AMORix przekazywany w rodzinie z dziada pradziada.
Mam nadzieję, że pomoże i w życiu Czarnego Pana pojawi się ........... :)
Dzięki

Artefakt został przekazany do dołożenia. Mam nadzieję, że skrzynia jest odpowiednio chroniona.

Nic więcej nie mogę powiedzieć na temat artefaktu. Nie wolno mi.

Dziękuję i na prawdę, proszę Cię Sir Blacku - uważaj!

- Na Neptuna, co to? - rzekł Tivan
- To? A na co Ci to wygląda?
Poszukiwacz trzymał w ręku wielką drewnianą tarczę, na której na granatowym tle symbolizujący morskie wody namalowany był na stalowo wielki morski potwór z ośmioma mackami, którego fragment ciała stanowiła stalowa umba.
- To jak widzisz mój drogi kolekcjonerze jest tarcza Krakena. Starożytny artefakt podarowany przez Władców Mórz jednemu z najznamienitszych wojowników w historii. Nie muszę chyba Ci mówić ile kosztowało mnie jego zdobycie. Oprócz trójzębu Neptuna jest to najważniejszy artefakt z podwodnych królestw.
- Hmm... zamyślił się Taneleer. - Połóż to tam. - Wskazał niewielki stolik obok którego stał olbrzymi kufer. - A teraz masz zapłatę i idź przynieś mi kolejne cenne znaleziska, a hojnie Cię wynagrodzę - po czym wyjął spod lady niewielki woreczek i rzucił go w stronę poszukiwacza przygód.
- Myślę, że coś się znajdzie - rzekł wychodząc sprzedawca ważąc w ręce wartość otrzymanej zapłaty.

"Oby Ci długo służyła Sir Black'u"