TFTC brak długopisu/ołówka zostawiłem kartę D.Balejko jako loginsuper kesz

Znaleziona, z grupą harcerzy, w ramach zajęć o opencaching. Pierwsza skrzynka znaleziona przez Platiniumm. Ekipa zadowolona. Ja też ponieważ zacząłem ścieżkę. Ale najważniejsze, że poznałem świetnych ludzi, mogliśmy spędzić wspólnie czas. W tym upalnym dniu.

Dzięki za skrzynkę.

Fajny wypad w ramach  zajęć na zlocie wędrowniczym na bazie kamionek, dzięki za skrzynkę. Ekipa 5 osobowa, między inni Saye.

Ze względu na nietoperze w miejscu krycia odłożyłem na prawo do zejścia, przy ziemi. Patrz spojler.

Schron trafił się przy samej drodze, więc problemów z trafieniem nie było, podobnie jak miejscowi nie mają problemu ze zrobieniem imprezowni na dachu schronu.

Kawałek drzewa jako drabina daje rade, ciekawe czy to ten sam, który ktoś kiedyś zawarł w logu?

Bardzo ciekawa konstrukcja -skrzynkę znalazłem przypadkiem, zwiedzając (nie doczytałem o reaktywacji w innym miejscu). W wnęce spały też dwa nietoperze, więc odłożyłem już w innym miejscu, gdzie , mam nadzieję, będzie jej dobrze.

Nieoficjalny, rowerowy Troll Tour 2021.

No z tym liczeniem i szukaniem to ciekawie. A no i skrzynka jest mała, a nie normalna.

Tutaj znów praca zespołowa.

Po drabince z Cezexa, albo i bez, bo płytko było. Dziękuję za skrzynkę.

Podążajac za keszerskim nosem Micha... Poszło sprawnie, dzięki!

Należy szukać na poziomie -1.

Majówkowe keszowanie wraz z michaelem50, Varamyrem i Pau.

Kolejne podejście do linii Mołotowa, do bunkra dojazd na styk. Pierwsza próba zejścia drabinka sznurowa, nieco gimnastyki i trzeba pamiętać o zmianie miejsca ukrycia. Dzięki za miejscówkę i podlaskie klimaty.

Już mieliśmy schodzić niżej, bo myśleliśmy że na złym poziomie jesteśmy. TFTC 

Kesze zdobyte razem z Galowianami podczas niezapomnianej wyprawy pod namioty.

Dużo zabawy, śmiechu jednym słowem jak w familiadzie :D

Każdy dzień owocował zdobytymi keszami które pokazywały nam tą przepiękną krainę jak i opowiadały o niej historię.

Dziękuję za chwilę radości z keszem, pozdrawiam!

Majówkowe zdobywanie inii Mołotowa pod Kamienną Starą w towarzystwie keszerskiej braci Smerfetki i Harry Hole.

Mini drabinkę którą  niosłem całą drogę znowu się sprzydała.

 Dziękujemy bardzo za kesza i pozdrawiamy.

nieznaleziona bo nie szukaliście 

Nieznaleziona podczas majówkowego wypoczynku landziem. Niestety nie daliśmy rady zejść na niższy poziom. Może 50 lat wcześniej. Dzięki za pokazanie miejsca.

niestety wpisu niedokonaliśmy bo pieczątki i długopisy zostały w aucie.

Nie znalazłem. :)

 

Dojazd od północy bezproblemowy. Warto poczytać wcześniejsze logi bo bardzo ułatwiają odnalezienie kesza. Dzięki za pokazanie miejsca. 

Dzięki za skrzynkę!! Zginął ołówek, niestety nie mieliśmy czym się wpisać.

Grupowe zdobywanie linii Mołotowa pod Kamienną Starą wespół z Machinatozaurem, Mieszkiem i Krystkiem.

Tak jak napisał Mieszko. Dojazd od północy prawie jak drive-in. Na mapie satelitarnej prawie widać :)

Dzięki za kesza.

INFO DOSĆ PRZYDATNE:

- dojazd od północy chyba najlepszy

- spoiler w opisie nieaktualny, aktualny spoiler w komentarzach!

Powyższe rady oszczędzają sporo czasu. Poza tym - naprawdę ładny i zadbany schron. Dzięki za kesza! 

Podjęta w ramach keszowania z Zubrem, Mieszkiem oraz Krystkiem. Dziękuję.

Majowo świątkowe keszowanie z zacną ekipą znajomych. Skrzynka znaleziona bez problemu, stan dobry. Poprzednia osoba nie znalazła kesza bo pewnie przeoczyła zdjęcie nowego miejsca ukrycia które zostało wskazane we wcześniejszych wpisach.

Byłam. Długo szukałam kesza, właziłam wszędzie (nawet na jeszcze niższy poziom, gdzie dużo miejsca nie było), nie mogłam znaleźć deseczki. W końcu znalazłam i wtedy okazało się dlaczego było tak ciężko, była przekręcona, schowana pod gałęziami i wydaje mi się, że w zupełnie innym miejscu niż to na spojlerze. Kamienie walają się wszędzie, końcowo kesza nie namierzyłam. Było mi przykro, bo trudy dostania się na drugi poziom przysporzyły mi trochę problemów. Gałąź zostawiona przez poprzedniego znalazcę też się niestety walała na drugim poziomie. Mam nadzieję, że kesz jednak gdzieś jest, jednakże warto by było to sprawdzić. 

Patrzę, głęboka dziura.Więc przytaszczyłem sosnę z sękami.Wgramoliłem sie na dolny pokład, a tu okazuje sie, że wcale nie tak głeboko.Ale sosenkę zostawiłem-może się przyda.TFTC.Pozdrawiam

Jak widzę pierwsze znalezienie w tym roku. Samemu trochę było strach, ale miałem linę więc pomyślałem że jakoś sobie poradzę. Droga w dół ekspresowa, z powrotem też poszło lepiej niż myślałem. Do strat można jedynie zaliczyć skaleczony paluszek, ojoj powiedziałby krecik.

Skrzynka zdobyta podczas szalonego, keszowego dnia z Crl_ost'em. 

Pierwszy kesz, a tu taka przygoda. Najpierw przedzieranie się przez las. Później zabawa z obudzonym nietoperzem... Oj działo się... Wielkie dzięki za tą przygodę :)

Godzina 6 rano. Ciemno, zimno, a my parkujemy przy torach. To co idziemy na azymut? Dawaj, lecz tu ŚCIANA LASU. Trzeba było poszukać choć kawałka miejsc by się przedrzeć przez gęsto rosnące świerki. Na miejscu szybkie zejście na poziom -1 dzięki linie holowniczej. Ledwo stanąłem na nogi, a tu nietoperz zaczął latać mi nad głową.

Jakże wiele atrakcji podczas podejmowania jednego kesza.

Podczas jakże owocnego dnia keszerskiego z Szymanqiem.

Bazując na doświadczeniu wbiłem solo i bez sprzętu. Zmieniłem tylko kaloszki na keszobutki. Początkującym jednak tę metodę odradzam! W razie co małe szanse że ktoś usłyszy wołanie na pomoc a zasięgu nie ma. Dobra latarka wymagana!

Znaleziona podczas niedzielnej wyprawy z Akimg. Dobrze zachowany i ciekawy bunkier. Przeszukaliśmy wszystkie możliwe miejsca na niższym poziomie. Chcieliśmy schodzić jeszcze niżej, po przeczytaniu wpisów - akcja reaktywacja. Do samochodu po pojemnik. Ukrycie skrzynki w otworze na wysokości wzroku. Podpowiedź foto.

Znaleziona z Gacckiem pięknego, słonecznego dnia. Kesz niestety przepadł, ale pozwoliliśmy sobie dokonać reaktywacji.

Wrzucam jako ciekawostkę :)
KLIK

Brak skrzynki w bunkrze poruszyliśmy każdy kamień i nic. Wyprawę przypłaciłem przeziębieniem bo bunkier jest daleko od drogi i trzeba było brnąć przez głęboki śnieg. Wyprawa z sz666ta

niestety bylismy dzis z cezi i po przeszukaniu calego 2 poziomu skrzyneczki nie odnalezlismy:D jak by czlowiek ktory ja zalozyl sprawdzil czy nadal jest i odpisal ze jest bylbym bardzo wdzieczny:P ewentualnie ktos kto wie gdzie jest i mieszka niedaleko:D

Jak już DaannD wspomniał, pomimo pewnych trudności udało się nam dorwać Kesza bez obowiązkowego wyposażenia :P. Jeden kaskader, i ktoś dość silny żeby go wyciagnąć z powodzeniem zastępują potrzebę drabinki :)

In/Out jak we wpisie poniżej.

Znaleziona wraz z Raiser'em. Skrzynka genialna, miejsce również. Pomimo informacji w opisie, żeby wziąć latarkę i coś drabino-podobnego, my nie mieliśmy ani tego, ani tegoZa latarkę posłużyła nam komórka (SIC!) a za drabinę, a właściwie windę kolega Raiser. Oczywiście nie obyło się bez szkód i uszkodzeń, ale to już na zdjęciach :P

 

IN: smyczka

OUT: naszywka OC

Zdobyta jako Zbyszaci

Odnaleziona po współrzędnych, z drogi nie bardzo widać schron;) Słoik odkryty przy współpracy 2 osób - jedna stała na górze na ubezpieczeniu (ja), druga osoba (Wolf) zeszła na niższy poziom celem odnalezienia słoika. Z wymianą.

FTF wraz ze Zbyszatym! :)

Bardzo fajna miejscówka. Wyposażenie kesza bogate i zróżnicowane. Szklany słoik jako skrzynka wydaje mi się nieco ryzykownym pomysłem, ale póki co ma się dobrze.

Jeśli chodzi o wychodzenie, sprawdziłem na własnej skórze, że podciągnąć się niełatwo, drewniane badyle też nie ułatwiają sprawy. Z pomocą przychodzi sam schron - w ścianie są dziury, które wykorzystałem jak drabinę.

IN: Długopis żelowy

OUT: Naszywka

Zapraszam zatem ponownie. Po badylu, który wspomniałeś, już co prawda niektórzy schodzili, ale dla własnego bezpieczeństwa polecam jednak coś bardziej stabilnego. Wysoko, co prawda nie jest, ale można sobie nogę czy rękę złamać przez nieumiejętne schodzenie.

Obiekt odwiedzony o godz. 7:00, gdybym nie był w rowerowym ubraniu zeskoczyłbym do piwniczki, drabinki nie miałem ze sobą. Rzeczywiście jest ona potrzebna, ale wysportowany, wysoki mężczyzna, wydostanie się z piwnicy podciągając się na rękach (chyba). Próba zejścia po pniu drzewa przyniesionego do piwniczki może się skończyć conajmniej złamaniem (podchodziłem do tej próby). Zapowiadam więc powrót  - z liną.