Znaleźliśmy tylko maskowanie, logbooka tym razem nigdzie nie zauważyliśmy. Potem dowiedziałem się od Rubina, że nawet to maskowanie nie jest w tym miejscu, w którym on je znalazł wcześniej. Kesz już żyje chyba tylko kolejnymi reaktywacjami...
Wpis utworzony bezpośrednio z aplikacji Opencaching Kubut Maps

jest klimat , dzięki

Maskowania tylko było, JAsiek dał nowy pojemnik
Dziękuję za kesza!

Zdobyta , miejsce znalezienia odnalezione wraz z maskowaniem lecz logbooka brak , widać mugolom się nudziło i zabrali

Znaleźliśmy miejsce i to co ze skrzynki zostało. Niestety.

#5885

Piękne maskowanie.

My w przeciwieństwie do poprzedników najpierw znaleźliśmy najpierw logbook z tej skrzynki z tylko jednym wpisemno, ale nie jesteśmy tacy, wpisaliśmy do logbooka tych co to logują online bez fizycznych wpisów ;) 

Znaleziona reaktywacja RoDaJJa i kij wie jeszcze kogo, kesz żyje swoim życiem, opis nie zgadza się ze stanem faktycznym.

Sprytne i bezpieczne maskowanieObiekt w niespotykanie dobrym stanie, aż się prosi o drugie życie!

Najpierw znaleziona reaktywacja R., fajnie wpasowanaPotem zdziwko bo znaleźliśmy kolejny pojemnik na ziemi z wpisami poprzedników. Najważniejsze, że jest kesz bo miejsce jest tego warte. Chyba każdego intryguje pytanie: kto nakręca zegar, który bije?Dzięki.

Świetna sprawa ten pałac a to chyba najpiękniejsze w nim miejsce. Dzięki.

Kiedyś już się w tym pałacu było, niestety dewastacja mocno postępuje, a szkoda, bo miejsce ma swój klimat. Nie można było sobie odmówić ponownej wizyty, tym bardziej, że powstały kesze, i można było zwiedzić pałac od piwnicy po prawie dach. Skrzynki oczywiście świetne, pomysłowo przygotowane, niekiedy trzeba było się lekko postarać :-)

Logged using GeoCentral Lite

akurat biły dzwony w kościele obok na cześć autora i tych co zrobili reaktywację. miejsce idealne na mszę (kaplica) może na wykład (aula) a na pewno na sesję fotograficzną czas leci potrzeby się zmieniają-  wielkie dzięki za pokazanie miejsca

Piękne miejsce i w miarę dobrze zachowane.

Dziękuję.

Piękna ta aula zwana kaplicą, z keszem natomiast bez sukcesu, miejscówka za drzwiczkami obczajona po łokieć, więc zostawiliśmy w tym miejscu ciut większego mikrusa.

Leczniczy wypad do opustoszałego "szpitala" na sam koniec wakacji w mocnej ekipie z GFS-em, Hr. Jan Usz-em.

Dzięki za kesza.

15 sierpnia 2023 ⌚12:46 Jak zawsze zaległy log:

Wesoły wypadzik z illie dla ochrony przed słońcem do znanej urbexomiejscówki Zakonu Kawalerów Maltańskich.
Nieźle skitrała się ta keszoreaktywacja. Teraz po logach widzę, że są conajmniej dwie reaktycje + kesz ścieżkowy w tym pomieszczeniu :)

Dawid7wk dzięki wielkie za kesza ❗

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Aula jeszcze w stanie działającym na wyobraźnię. Super skrzynka, uwielbiam takie co widać, a nie widać, gwiazdę mus zostawić tutaj . Keszyk podjęty na wariackim wypadzie z xludem w poszukiwaniu ochłody i wrażeń:)(znaczy dla mnie wariacki, dla xluda pewnie standardzik). Dziękuję za skrzyneczkę:) #1480

To miejsce jest oczywiście najbardziej reprezentacyjne w całym obiekcie.
Bajeczna architektura! Przechodziłem tu kilka razy i za każdym razem stawałem.
Kilka razy towarzyszyły mi dzwony z pobliskiego kościoła ułożone w melodie.
Były też duchy dzieci.

Gwiazda się należy za skrzynkę w tym obiekcie. Cudowne miejsce!

Mikrus niestety z elementu otwieranego zniknął. Postanowiłem pozostawić reaktywację.


Miało być zwiedzanie z synem Stasiem...niestety trzeba było samotnie..."coś go chyba bierze".

Co za miejsce, co za podróż, nawet nie wiecie ile frajdy sprawiacie waszymi ścieżkami I skrzynkami!!!

Dziękujemy

Przez ostatnie dwa lata sporo się zmieniło, niekoniecznie na dobre w całym obiekcie. Poza skrzynką na dachu reszta zaginęła w akcji. Warto jednak aby miejsce pozostało na mapie keszerskiej. Wobec rozszabrowania wnęki dymnika i pustki w miejscu oryginalnym, zdecydowaliśmy się zostawić pojemnik w konstrukcji stolarki drzwiowej. Maskowanie zabezpieczające przed zmugoleniem wystarczy przekręcić, aby dostać się do pojemnika. Zwiedzanie budynku można ze spokojem prowadzić podczas ulewy, póki jeszcze cały dach nie przecieka :-). Dziękuejemy za pokazanie miejsca.

Wspaniałe miejsce. Jeszcze troszkę "arcydzieł" się zachowało, szczególnie pomieszczenie auli jest imponujące. Dzieki za kesza założycielowi i Marioskom za towarzystwo :) 

TFTC. Hacek

Zajefajne miejsce... Skrzyneczka złapana szybko. Wesoło z Hackami. Dziękujemy

naprawdę wspaniały urbex, oby nie został zdewastowany bo wygląda świetnie

Wleźliśmy na balkon i nic... kesza nie widać. Zaczęliśmy grzebać na dole. Okazało się, że spadł i leżał na ziemi. 10 minut próbowałem go wrzucić na miejsce ale niestety kesz okrągły, odbijał się i nie zechciał zostać na "półce". Schowaliśmy na dole, za malutkimi drzwiczkami metalowymi w ścianie - pod spojlerem. powkłądałem tam trochę kamieni, żeby nie był widoczny.   Wraz z Żonką. Dzięki bardzo za kesza.

Skrzynka zdobyta razem z Kacperixxem. Początkowo, jak zobaczyliśmy gdzie ona jest, chcieliśmy odpuścić, bo nie mieliśmy żadnego sprzętu do pomocy itp. Ale trochę pomyśleliśmy... i wymyśliliśmy. Kawałek drzwi, jakiś długi kij, taśma klejąca i już mieliśmy profesjonalny wysięgnik, którym strąciliśmy kesza. Większym problemem było odłożenie pudełka, ale to też po chwili się udało. Sam pałac, a w szczególności aula bardzo ciekawe i w lepszym stanie niż się spodziewałem. Dzięki!

Znalezione wraz z mistrzem chubbem !keszyk nie łatwy, ale chwila główkowania, poszukiwania odpadów, taśma klejąca i przeświadczenie że jakoś to będzie sprawiają cuda XD

Aula niesamowita! Kesz wymagający, ale ustaliliśmy kolejność wykonywania działań i poszło koncertowoDzięki, pozdr.

Hello,

Aula, czy właściwa kaplica? Robi wrażenie, trochę zdobień jeszcze zostało. Tak nam się spodobał schowek, że zrobiliśmy go na dwa razy - ja go zniosłem na dół, night_time go wsadziła na górę. Przy okazji sprawdziliśmy stan rurek - relają się mocno i raczej nie mają określonego limitu wagowego. Mam wrażenie, że wyrwą się przy obojętnie jakiej okazji, niespodziewanie i skutecznie. Pzdr, Wojtek

Tu dotarłem na miejsce, skrzynkę zlokalizowałem, ale ze względu na brak sprzętu i asekuracji musiałem się wycofać. Biorąc pod uwagę alarm który się włączył gdy wchodziłem do budynku, ciecia w parku i stopień wysprzątania wnętrza - wiedz, że coś się dzieje. Reszty nie szukałem, zbyt niebezpieczne dla samotnego keszera. Dzięki za pokazanie miejscówki.

Kapitan Ragnarawiczewski, żołnierz razwiedki, wkroczył na teren wroga. Miejsce wydawało się za spokojne, czyli musi być mocno obsadzone cichymi posterunkami. Oprócz zawodzących duchów nic nie mógł dostrzec zwykłymi zmysłami , przed duchami lęku nie miał,  ochronne znaki kłute na jego ciele, przez starożytnych szamanów, których wezwał dawno temu potwornym ceremoniałem, chroniły go skutecznie. Gdy pokonał kolejne piętro , wyczuł dym tytoniowy i lekkie chrobotanie szpeju. Albo ktoś inny z misją w tym miejscu albo nieostrożny strażnik dał się przyłapać na swym niedoświadczoniu. Tak , czy inaczej nie zamierzał nawiązywać kontaktu. Niczym letni wiatr, bezszelestnie pomknął w poszukiwaniu naznaczonego mu celu. Wszedł do sali z pięknym balkonem , o wspaniale zwieńczonym suficie, to miejsce musiało być kiedyś perłą tego pałacu. Lecz nie to go martwiło. Musiał zniszczyć artefakt ukryty w tej sali, który był siedzibą demona. Cały wywiad oczywiście nie wierzył w duchy...oficjalnie , bowiem główny Pop w tajnym połączeniu swych sił z biurem partii wysłał go by oczyścić teren. Wcześniej tajemniczo ginęli tu Niemcy , potem masa Rosjan i nie było świadków ani zwłok , zatem to robota dla ekspertów od parapsychologi lub od demonów , nazywacie to jak chcecie. Mieniące się blaskami oko , spoglądało na niego z wysoka, teraz tylko się tam dostać i zniszczyć wroga ludu.