Skrzynka znaleziona jako fotograficzny log za zgodą założyciela. Weszliśmy do wody, przyjemny chłód wydawał się bardzo obiecujący. Agnieszka robiła pełną relację. Gdy już byliśmy olśnieni pięknymi ścianami i sklepieniami poczułam dziwny zapach. Dziwny wcale nie był dziwny bo była to po prostu kupa. Jeszcze wtedy nie poskładaliśmy klocków razem. Klocków ha ha ha. Chwilę później, po około 70 m zachwycania się pięknem sztolni Rubin odkrył, że coś się rusza na jej końcu. Zza jego pleców również widziałam coś na powierzchni to coś się poruszało. Chyba był to ogon. W głowie miałam wszystkie horrory, te które widziałam i te, których nie widziałam: zwłoki, zombie i inne drapieżne zwierzęta nie do końca żywe. Postanowiliśmy po małym postoju zrobić odwrót. Odwrót był dużo szybszy niż dojście na miejsce. Po wyjściu ze sztolni opowiedzieliśmy historię naszym współtowarzyszom i składając już wszystkie klocki ha ha ha do kupy ha ha ha doszliśmy do wniosku, że gniazda założyły sobie tam bobry. Poszliśmy dalej i okazało się że to już na 100% bobry bo znaleźliśmy ich tamy, ścieżki i inne ślady bytowania. Kupy były też na powierzchni ha ha. Mimo wszystko dziękujemy za dużą dawkę adrenaliny, przepiękną sztolnie. Wszystko nam się podobało kropka następnych znalazcy ostrzegamy, że bobry zagonione na koniec korytarza nie wiadomo jak się zachowają. Miejcie to na uwadze

Ale była przygodana początek wspomnę, że wpisu w logbook ani Nann ani mojego nie ma a loguje za zgodą Założyciela, z którym. Razem tam byliśmy. Sama sztolnia piękna, mieni się i błyszczy a korytarz mimo, że z nieregularnych brył budulca, to pięknie spojony i budowany z dbałością. Piękna robota. Woda chłodna, pięknie przezroczysta. Idziemy. Ja pierwszy bo zgarniam ewentualne pająki ( lekko pisząc, Nannette "nie przepada za nimi" By nie użyć zbyt prawdziwych słów, że się ich cholernie boiprzemierzamy korytarz z wodą po pas i nagle w oddali widzę jakieś swicidelka. Myślę sobie "oczy" nie no, Rubin, poprawiam się w myślach, naogladales się horrorów i sobie wymyślaszno to idziemy dalej. Światło latarki para, drobinki wilgoci, widoczność nie jest zbyt dobra. I w oddali widać zawał. Dalej się nie da. Ale są też oczy. Błyszczą się w świetle latarki. Do zawału może ze 20 metrów. I coś się rusza. Coś razy dwa chyba.

Zawróciliśmy. Dzikie zwierzę z obliczu zagrożenia może być niebezpieczne. Po analizie odchodów, kształtu czegoś w wodzie, patyczkow, tamy wspólnie doszliśmy do wniosku, że to bobry.

Siwetna przygoda, obejrzenie pięknej sztolni jak również trochę strachu przy spotkaniu boberkow.było warto. Dzięki za pokazanie miejsca. 

W sztolni przy keszu zadomowiły się bobry. Póki co nie polecamy wchodzić do samego końca. Do zaliczenia skrzynki wystarczy wejść do środka tak ze 30- 40 metrów ( tuż za lekki zakręt )i zrobić sobie fotkę .

Bardzo fajna sztolnia, mieni się z każdej strony, a na dodatek ten jej kształt, po porostu coś niesamowitego :)

Danke fürs zeigen!!
Ich komme wieder!!
Mit Werkzeug!! 17. April 2019 14:24

Ze względu na panujące upały i suszę wybraliśmy się bez sprzętugdyby kesza trzeba było szukać dłużej groziło by odmrożeniem gratów :)

Super miejsce

Mmmm... Jaki przyjemny chłód... Tylko gumowe buty bardzo ściskają... Nieważne i tak bardzo się podobało. Dzięki.

 

ps. zapomniałem zostawić zielonego. A przecież trzeba.

Ten kto idzie pierwszy ma naprawdę wspaniały widok na krystalicznie czystą wodę! Nie było jakos super głęboko. Miejsce wspaniałe, ale co ja będe mówił - kto był ten wie. Na prawdę jedna z fajniejszych miejscówek ostatnio.

w sumie chyba tego typu podejmowanie kesza było sensem naszej jednodniowej wyprawy w okolice. dojście polami z tak wysokimi trawami i chwastami, że naszą psinę zakrywalło ale całkiem przyjemne bo fajne widoki i piękna pogoda. Na miejscu małe zdziwienie ze to ta dziura. przebranie ekipy wchodzącej w wodery i jazda..na wstępie pomógł patyk, żeby otworzyć z pajeczyn dojście. .potem było już tylko pięknieśliczna sztolnia z krystaliczna wodą (dla pierwszego idącego) i niestety nie za długa bo naprawdę przyjemnie było i nawet krótki rękaw nie przeszkadzał. niepotrzebnie tylko umorusałam sobie całe łapki wkladajac do dalszych otworow jak on był tak prawie na wierzchu. polecam serdecznie to miejsce tak ukryte w nigdzie bo pięknie tu i można oderwać się od rzeczywistości.

https://www.youtube.com/watch?v=b1mhfrgNeN8

A ja zapomniałam gumowych gaci z keszomaszyny zabrać... No to wskakuję w spodniobuty Sławka. Jest tylko jeden mały problem, przeciekający na czterech literachA więc wyskakuję ze spodni i pakuję się w gumowce i przed siebie! Na początku wcale głęboko nie jest i nagle trach! Zapadam się. Robi się zimno i czuję się tak, jakbym nałożyła jakieś rajstopy uciskowePowoli docieram do końca, czuję, że woda wsiąka mi w skarpetki. Szybki wpis, pamiątkowe zdjęcie kesza i odwrót. Idzie całkiem nieźle, a ja zapomniałam, że przy wejściu jest uskok i prawie pocałowałam się z wodą, bo zahaczyły mi się nogi o skały. I już na zewnątrz, na górze i.... plask, jestem na doleTrochę śliskoDzięki za kesza!

Dolatujemy motocyklem szutrem, dalej już pieszo przez piękną zieloną łączkę. Sztolnia wewnątrz przewspaniała, równo obudowana kamieniami, które mienią się srebrem w świetle latarki, niczym prastare skarby zapomnianych królów, o których zapomniały legendy, a nawet czas. Miejsce jest tak magiczne,że ode mnie oczywista rekomendacja. Dzięki za pokazanie czarodziejskiego miejsca. Pozdro :)

Bardzo fajna sztolnia po środku niczego. Stoi sobie łąka, są jakieś drzewka, a tu taka niespodzianka. W środku faktycznie schludnie. Nie straszył bym jednak ludków terenem 5, jak dla mnie to takie 3 ze względu na sam fakt zabierania odpowiedniego sprzętu dla zalanego obiektu. Bardzo ładne miejsce, dzięki za jego pokazanie bo i my staliśmy się nieco szczęśliwsi po jego odwiedzeniu. W środku jest strażnik kesza, a tak naprawdę to piękna księżniczka zaklęta w żabę. Kto nie wierzy niech spróbuje jej dać buziaka, na pewno nie odmówi ;)

FTF z weskerem

Ależ piękne miejsce. Nigdy bym nie pomyślał, że na tej sielskiej łączce z brzózkami bedzie sztolnia. Naprawdę musiała być szczęśliwa. 

Sam środek też bardzo klimatyczny - jak w jakiejś grocie. I do tego ta krystalicznie czysta woda (tego wesker mógł już nie doświadczyć).

Bardzo się podobało - znakomita skrzynka. Gorąco polecam.