Weszliśmy, spojrzeliśmy w górę, wyszliśmy;) Może kiedyś z drabiną wrócimy:)

10 lat temu wchodziłem już kiedyś przez ten otwór w stropie. Wiedząc co mnie czeka, spontanicznie udałem się po kesza. Sam, czego nie polecam. Prowizoryczna drabina trzeszczała pod nogami jakby w każdej chwili miała się złamać, a śliskie skały uciekaly spod nóg. Mimo tego nie chcąc odpuścić pod sam koniec, mając kesza na wyciągnięcie ręki,  wdrapałem się do komory i już bez większych problemów wpisałem się do logbooka. Dzięki za tego ekstremalnego kesza i pozdrawiam :)

Niestety "wyjątkowo" nie spakowałem 4 metrowej drabiny do plecaka także skońćzyło się na eksploracji w zakresie miejsc dostępnych bez dodatkowego sprzętu. Ale jaskinie super, warto wejść troszkę głebiej z dobrą latarką.

Mieliśmy drabinę, może nie sięgają do końca, ale ostatni odcinek podciągnęlismy się na rękach. W sumie jest też tam taka drabina-prowizorka, więc na upartego to da się i bez;) a na górze... Wcisnąłem się tak, że jest głębiej się nie da, a Nannette mi mówi, że ma kesza... Sprawił na ten kesz dużo frajdy. Dzięki

chyba jedno z lepszych miejsc w okolicy;) bardzo mi się podobało!. droga do kesza trudna - nasz sposób - drabina 3m + lina na górnej belce. Super miejsce, piękne dzięki !

Samotna wyprawa argonauty po Złoto :)

Takie rzeczy uwielbiam - sztolnia, gimnastyka i fajne maskowanie. Musi być reko. I jest ;)

Tak jak pisął Sławek - ktoś zmontował z drewna prowizoryczną drabinkę - co prawda bez pierwszego szczebla, a drugi wytrzyma chyba tylko ciężar dziecka, ale poza tym świetnie się sprawdziłą. 

 

Ze znalezieniem wejścia do tych sztolni, to miałem dobrą zabawę, pierwsze nie były na kordach, żeby się kesze na mapie mapie nie zlewały zapewne. A ja robię rundki w terenie, a zaczyna zapadać zmrok i oczy mam co raz większe, jak wilk na Czerwonego Kapturka. Czytam opis i lekko zbladłem, bo na motocykl nie zabrałem drabiny, której wcale nie posiadam. Hmmm...zaimprowizujemy, w końcu 4 metry to nie 10-cio piętrowiecNa miejscu okazało się, że na górze byłem w 30 sekund, ktoś sklecił prowizoryczne wejście z gałęzi z ponabijanymi poprzeczkamiFajoska skrzynka, kopalnia wielopoziomowato reko się należyDzięki za kolejna niesamowitą przygodę.Pozdro :)

To już bardziej wymagająca skrzynka. Miałem w planie nawet drabinę kupić tuż przed wyjazdem, nic z tego nie wyszło, jedynie linę i trochę szpeju tak w razie co zapakowałem do keszowozu przed wyjazdem. Na miejscu okazało się, że jest jakaś prowizoryczna żerdź, po której można by się wspiąć. Yabay przerzucił przez górną belkę linę i przy pomocy tej asekuracji już bezpiecznie można było się wybrać po kesza

Z yabayem.

Dzięki za kolejną ekstremalną skrzynkę.

Drabiny żadnej nie mieliśmy, więc poszliśmy do środka bez niej, z samą liną, licząc, że jakoś uda nam się wejść na górę.

Jak przyszliśmy na miejsce okazało się, że jest tu na stałe stara, prowizoryczna, drewniana drabina.

Jakoś przy użycie niej i liny udało mi się wejść na górę, zdobyć kesza i zejść z powrotem.

Było czujnie.

Z freneyem.

TFTC

Również obecny przy zakładaniu i montażu. Byłem współodpowiedzialnym za konstrukcję dla drabiny. Odpowiedzialna fucha, od tego zależy zdrowie/życie współtowarzyszy podróży. Nie ma żartówTakże załapałem się na foto chociaż z innej perspektywy.

Obecny i aktywnie uczestniczący w zakładaniu...

...i nawet udało się załapać na foto spojlerowe w opisie keszo 

Bardzo dziękuję. Petarda, bomba, rewelacja!

ÆR

W czasie eventu OP8KT0. Ponownie! Tym razem z Wołkiem i Art_noisem. Dzięki za skrzynkę.

Ile razy korciło mnie żeby tam wleźć to już sam nie pamiętam, ale pewnie tyle ile razy tam byłem

... a byłem nie raz 

Umierałem z ciekawości co kryje tamta część tej kopalni aż nadążyła się nie lada okazja

... w końcu miejsce spenetrowane

Dziękuje za świetnego bonusa i pozdrawiam

 

No jak dobrze że drabinę wożę ze sobąWprawdzie 3,5m ale starczyłoMiejsce konkretne!

Pozdrawiam
Art_noise

 FTF wraz z NIEMENEM .Dzięki katulowi mogliśmy wznieść się na odpowiednią wysokość.Jednym słowem cud natury wykutym  przez ludzi  .Dziękujemy bardzo za kesza i pokazanie tajemniczej sztolni.

FTF

O, nawet się ojciec założyciel znalazł i trzymał nam drabinę . A my z Galowianem myk na górkę, trochę czołgania i wpisywanko... dzięki za kesza!!