Quiz rozwiązany bardzo dawno temu ale jakoś ciągle było nie po drodze. W końcu się udało i skrzyneczka w świetnym stanie mimo upływu czasu jest. Dzięki

Do skrzynki wpisaliśmy się już dawno. Ale zapomnieliśmy hasła. Dziś powrót po hasło. 

dziekuje za kolejny ważny kesz na mapie tych okolic oraz za całą historię, którą można dzięki niemu poznać. 

Ciekawa historia i fajna skrzyneczka. Dziękuję.

Miło podjąć bonusa tak ciekawej ścieżki. Kolejny dzień w Kampinosie, solidne skrzynki z ładnymi certyfikatami.

Dziękuję za pokazanie kolejnego miejsca.

Sobotnia wycieczka szlakiem Nieśmiertelnych razem z choooch. Wynik 6:2 - znowu nie udało się odnaleźć wszystkich szukanych :(

 

Ten był, niejako, po drodze. Niezła torpedaDzięki!

Dzięki za kesza.

Fajna skrzynka, ale u mnie jedna z najbardziej poplątanych. Doskonały przykład jak nie podchodzić do  podejmowania keshy. Pierwsze podejście, brakowało mi jednej literki, ale ją wytypowałem, zakładając, że skrzynka musi być blisko koordów z mapy. Wynik pół godziny grzebania w chaszczach Lasku Bielańskiego:) Najlepsze, że wracając podjąłem skrzynkę, gdzie była brakująca literka... Drugie podejście bezproblemowe, koordy spisane, szybki wypad rowerem i znaleziona koncertowo. Tak, tylko, że nie przeczytałem ponownie opisu, a tam hasła do zalogowania. No i czekała mnei 3 wyprawa, aby to hasło zdobyć. Uczcie się na moich błędach, bo skrzynka fajna, do tego łatwa do znalezienia i bezproblemowa dla skrupulatnych i skupionychDzięki wielkie 

Ostatni kesz w trakcie dzisiejszej wyprawy, można powiedzieć że prawdziwa wisienka na torcie. Prawie półtora roku od ostatniego znalezienia, a kesz wygląda jakby został założony tydzień temu. To tylko świadczy o staranności w przygotowaniu i solidności skrzynki. Na cmentarzu byłem już nie raz, więc tym razem tylko szybka akcja po hasło. Za całość daję reko. Dzięki.

Znaleziona nie tak od razu, bo początkowo szukaliśmy w miejscu gdzie już jest spora dziura w ziemi... a tu zmyłka, skrzynka jeszcze kawałeczek w bok.

Idealne miejsce na schowanie skrzynki... a skrzynka obok. Przemieściła się, czy specjalnie tam? Hm. Grunt, że znaleziona. 

W drodze do domu udało mi się podjechać po pierwszą skrzynkę bonusową. Takiego kesza już dziś widziałem, bardzo fajny pojemnik. Cmentarz znany, ale skoro nadarzyła się okazja, to odwiedzony ponownie. Dzięki wielkie.

I jeszcze jedna skrzynka, której zapomniałem zalogować. Kordy rozszyfrował Vulpecula i mogliśmy zahaczyc i o tego kesza. Dzięki.

Jeszcze w domu okazało się, że możemy wyliczyć położenie kesza. Tym razem nasze domysły okazały się prawidłowe i choc brakło literki to poprawnie odszyfrowaliśmy wszystkie informacje dostępne w opisie i mogliśmy włączyć tego kesza w cykl poszukiwań nie stresując się, że gdzieś tam będziemy musieli wracać. Kolejny już cmentarz odwiedzony podczas tych dwu dni poszukiwań. ich ogrom robi niesamowite wrażenie. Ileż tu wydarzeń związanych z II WŚ.  Olbrzymi kompleks leśny, który był świadkiem tamtych wydarzeń i wreszcie te cmentarze, płyty, pomniki...wszystko na tak niewielkim  sumie obszarze. Poznajemy kolejna historie i powoli myślimy juz o powrocie bo w tym miejscu zastaje nas zmrok.

Zimowe keszowanie z historią w tle, czyli druga część wyprawy Szlakiem "Grupy Kampinos" w składzie Pani_ka, Nefryt+, Victor+, Vulpecula

Nefryt wywęszył kesza niczym pies tropiciel trufle. Ale łatwo nie było. Dobrze że chociaż tu jakoś grunt nie był mocno zmarznięty. Z matmy osobiście nie mam kompleksów, ale tu się jakoś nie mogłam dopatrzyć właściwej figury geometrycznej. Hmmm może ząb czasu ją nadgryzł... Kolejne miejsce, które zmusza do zadumy. Drugie i ostatnie podejście do geościeżki szlakiem grupy Kampinos. W doborowej ekipie: Vulpecula, Nefryt+, Victor+, no i ja, czyli pani_ka. TFTC i geościeżkę oraz pozdrawiamy z Łodzi:)

Cmentarz położony blisko trasy a na jego terenie widzieliśmy tylko ślady łosi. Poszukiwania trwały dłuższą chwilę ale w końcu udało się wydobyć kesza. Dzięki za pokazanie kolejnego ciekawego miejsca. 

To miał być dzień bez keszowania, taki domowy, miły i leniwy. No ale słoneczko postanowiło pokazać swe oblicze i tak oto znalazłam się na chwilę w Laskach, a jak Laski to las, a jak las to kilka keszy przy okazji udało się złapać. Zapomniałam tylko przez te kilka miesięcy ciepełka, że przy śniegu odgarnianie gołą reką ziemi nie należy do najprzyjemniejszych :(

Dziękuję za kesza i opowiedzenie kolejnej historii :-)

Ostatni z bardziej dla mnie dostępnych keszy w Ścieżce. Tu też nastąpiła mała koncentracja oddziałów Keszerskich. Trochę przede mną rowerowo przyjechali Werrona, Brym i Azymut. Zdążyli się już wpisać i kesza zamaskować kiedy na miejsce przydreptał jednoosobowy pluton piechoty, czyli ja wiec całą operację wpisu zrobiłem od początku. Trochę pogadaliśmy keszerskim zwyczajem. Mnie przybył jeden Autograf w Plecaku, Werronie jeden kesz dodatkowo wiec wszyscy jesteśmy zadowoleni. Był to najkrótszy spacer mój na Geościeżce, coś około stu... metrów. :) 

Cmentarz najbliżej mojej Kwatery Głównej położony. Wiele razy przejeżdzałem obok niego, kilka przechodziłem ale jakoś nigdy nie odwiedziłem. Do dziś. I za tą mobilizację do tych odwiedzin bardzo Tobie Marku serdecznie dziękuję. 

Z Brym i Azymutem. Prawdę mówiąc to na tego kesza zasłużyłam tylko tym, że keszowałam w odpowiednim towarzystwie. Ale co tam, to w końcu też sztuka :)

No co by to było, gdyby Azymut nie zaczął dnia keszowego od bonusa - na dodatek takiego, do którego wszystkich danych na polu bitwy nie znalazł?Prawdopodobnie przechodził by jakąś ciężką chorobę, z której trzeba by było go ratować!Było nieco tajemniczo i niespodziankowo. No i była ta odrobina niepewności - będzie, czy nie...Fajnie było. Po raz nie wiem który istnienie trzeciego oka zostało udowodnione.TFTC. :)

Uwielbiam ten smak, kiedy to keszobranie zaczyna się od podjęcia Bonusa. A taki z FTF-em smakuje najbardziej.Do wyliczenia kordów brakowało nam co prawda jednej literki, ale dzięki temu była okazja, żeby po raz kolejny udowodnić Werronie, że niektórzy naprawdę mają trzecie oko.Dzięki za kolejną ścieżkową historię. :)