No, wreszcie przyszedł ten dzień, żeby przytargać tu drabinę.
Czyli drogą uproszczoną dostaliśmy się do stanowiska keszowego, lecz niestety po dokładnym jego obszukaniu stwierdzamy zaginięcie keszyka.
Reaktywacja pod gumą w miejscu ze spoilera.
Może teraz przetrwa dłużej.
RudyKot

Bylismy tam z RudymKotem. Nie poszlismy droga 'tędy'. Niestety mimo usilnego szukania w miejscu ze spojlera, kesza nie bylo. Razem reaktywowalismy pojemnikiem 8ml magnetykiem pod czarnym fartuchem.

Pojedli, popili i kesza zaliczyli. To już szczyt wszystkiego żeby towarzystwo nie mogło pare metrów przejść tylko trzeba wszystko pod nos podstawic. Dobrze że przynajmniej za kesza sie sami wzieli. Szacun dla tych co po "ciękiej lini" kesza brali. Ja to taka odważniacha nie jestem. 

Do Wisienki Gosia nas podwiozła pod samego kesza, prosto z kebaba, więc obżarci i napici po uszy próbowaliśmy pokonać pierwszy etap [a mówiłam nie jedzmy przed Wisienką, ale nikt mnie nie słuchał]. Pierwszy etap najtrudniej było pokonać potem idzie z górki, i znowu to zejście! Czwartkowe keszowanie z Gośką, Marcinem i Szarlihem. Dzięki za kesza.

OKZnaleziona podczas wieczornego keszowania. Przywieźli nas pod kesza, nazartych, po kebabie (z Wernyhory) i po ayranku. I powiedzieli TAM. Nogi się ugieły i .......... daliśmy radęDzięki za ten hardcor.

Prościzna!!!! Na patencie, ale no co zrobić, trzeba sobie radzić w życiu :D. Podobało się, tylko ślisko troszkę było i prawie się momentami człowiek zwalił na dół
#yolo ;)

Na koniec eventu ESKA, Niedźwiedziowa zawiodła nas do Wisienki Na Torcie. Pojechaliśmy całą kawalkadą. Ile nas tam było? Cztery auta? No w każdym razie, po wysypaniu się całej ferajny, wszyscy razem najpierw ŁAŁ! OCH! by potem niestety ze smutkiem każdy wymijająco: Wisienka owszem odjazd, ale nie na żywca. I tak wielu z nas obeszło się ze smakiem nie próbując ani tortu, ani wisienki... a szkoda. Widziałem, że w oczach Misiaczkowej pojawiły się łzy. Dziewczyna namordowała się, żeby wszystkim było dobrze na evencie. A tu na koniec nie wszyscy dorównali do jej skali. Jakoś nieporadnie pocieszałem co by jej żal nie było. Osobiście obiecałem wrócić ze sprzętem i zdobyć koronę wyczynu szczecińskiego. (zwłaszcza, że zabrakło mi jednej sztuki do ścieżki ESKA w temacie). Trochę dla odprężenia atmosfery wyskoczyłem z własnym Ownem czym rozbawiłem co po niektórych. NATALKA! dzięki za event! dzięki za wszystkie Twoje i Łukasza 35 kesze! Jesteś wielka!

Veni, vidi, ale nie vici :(((( Przybyłem, zobaczyłem ale nie zwyciężyłem. Jednak warto przyjechać i chociaż zobaczyć co też  łukasz 35 wymyślił. Pełen szacun dla założyciela i zdobywców. No po prostu jaja urywa. :)

Asysta przy zakładaniudzia

No widzisz;) Zapraszam na dwie wieże:)

Takie fajne skrzynki a tak małe zainteresowanie.

Nie ma ze to tamto. STF mojdzieki wielkie. Lubie to

Wybacz Niedźwiedziowa,ale takiego kesza nie podjąć to grzech 

Nie dasz szansy kobiecie,  co Powstaniec?  Nie znasz litości. :(((

DZIĘKI WIELKIE ZA KESZA. 

A my z Gosią możemy zalogować FTF-a?

 

Powstaniec już? xD

To jak mogę zalogować? 

AQ kiedy wracasz Niedźwiedziowa? Mam nadzieję, że my z Gosią zdążymy zrobić FTF-a przed Tobą.

Daj mi wrocic z woodstocku i biere.  Powstaniec,  pozwol mi miec tam ftfa!!! 

O ja pierniczę, coś Ty lukasz 35 wymyślił? Masakra.

dronem da rade?